Dla ekipy z Monachium mistrzostwo kraju to niewątpliwy sukces, choć z drugiej strony - jedyne trofeum, jakie w tym sezonie ona zdobędzie. Z Pucharem Niemiec pożegnała się bardzo szybko, po kompromitującej porażce 0-5 z Borussią Moenchengladbach. Zmagania w Lidze Mistrzów zakończyła z kolei na ćwierćfinale, odpadając po dwumeczu z Villarreal (0-1 i 1-1). Trener Bayernu rozpalił kibiców. Musiał zareagować Pierwsze miejsce w ligowej tabeli piłkarze i sztab Bayernu świętowali w restauracji "Rocca Riviera", a krok w krok podążali za nimi dziennikarze. Dzięki temu wiemy, jak przebiegała feta. Impreza rozpoczęła się niedługo po godzinie 23:00, a jednym z pierwszych, który pojawił się na miejscu był Julian Nagelsmann. Robert Lewandowski przyjechał na miejsce nieco później, w towarzystwie znajomych. Chwilę po tym, jak pojawił się na miejscu, z okna restauracji wychylił się szkoleniowiec Bawarczyków. Krzyknął do kibiców, że... "Lewy" podpisał nowy kontrakt. Chwilę potem zaczął ich jednak uspokajać, kilkukrotnie podkreślając, że tylko żartuje. Lewandowski nie zabawił na miejscu długo - według "Sport1" opuścił imprezę po nieco ponad godzinie, tuż przed 1:00. Dla porównania, Nagelsmann wyjechał o 2:25, a według relacji niemieckiej telewizji wielu piłkarzy wciąż pozostawało wtedy jeszcze w lokalu. Bayern po świętowaniu może w stu procentach skoncentrować się na udanym finiszu ligowego sezonu. Bawarczyków czekają jeszcze spotkania z FSV Mainz, VfB Stuttgart i VfL Wolfsburg.