"Lewy" rozstał się z Bayernem tego lata, po długich i burzliwych negocjacjach na linii Barcelona - Monachium. Doszło nawet do tego, że musiał z niemiecką ekipą rozpocząć przygotowania do kolejnego sezonu. Ostatecznie jednak udało się zmienić otoczenie, a aklimatyzacja na Półwyspie Iberyjskim przebiegła sprawnie i bezproblemowo. Kolejny tego dowód mieliśmy w środę. Niemcy zastanawiają się, czy "Lewy" strzeli też w meczu z Bayernem Gole w 34., 45. i 67. minucie spotkania z Viktorią Pilzno (wygranego ostatecznie przez Barcelonę 5:1) dały mu tytuł najlepszego gracza meczu i pozycję pierwszego lidera klasyfikacji strzelców Ligi Mistrzów. Szeroko rozpisują się o nich media w Hiszpanii - Lewandowski trafił na okładki m.in. "Mundo Deportivo", "AS" i "Sportu". Pierwszy z wymienionych przywołał nawet przydomek Polaka, często używany przez niemieckie media. "LewanGOLski" - krzyczy pierwsza strona. Występ napastnika bacznie śledzili jednak również nasi zachodni sąsiedzi. "Bild" w swoim podsumowaniu pisze o "szaleństwie Lewandowskiego". "Była gwiazda Bayernu strzela do woli" - dodano. Dziennikarze zastanawiają się przy tym, czy równie skuteczny będzie w starciu ze swoim byłym klubem - Bayernem. Mecz pomiędzy tymi ekipami zbliża się bowiem wielkimi krokami - rozegrany zostanie już 13 września. "Lewandowski pisze historię Ligi Mistrzów" - przekazala z kolei telewizja "Sport1". Jak odnotowano, jego hat-trick przeciwko Viktorii Pilzno był rekordowy, a jednocześnie - pozwolił mu się zbliżyć do Lionela Messiego i Cristiano Ronaldo, którzy w rozgrywkach LM notowali dotąd po osiem takich wyczynów. "Kicker" zwrócił uwagę, że duet Lewandowski - Dembele był nie do zatrzymania. Podobne obserwacje miały media hiszpańskie - ich zdaniem to właśnie ta dwójka napędzała grę FC Barcelona, o czym pisaliśmy w osobnym materiale.