Norweg w rozegranym w weekend meczu pierwszej kolejki Bundesligi z Eintrachtem Frankfurt (5-2) był klasą sam dla siebie, strzelając trzy gole i dokładając dwie asysty. Wielu typowało, że to właśnie on może poprowadzić BVB do triumfu nad aktualnymi mistrzami Niemiec, tymczasem był równie bezradny, co jego koledzy. Gwiazdą był za to "Lewy", który trafiał do siatki rywali w 41. i 74. minucie, a dodatkowo zaliczył asystę przy trafieniu Muellera tuż po rozpoczęciu drugiej połowy. Jak zauważyli niemieccy dziennikarze, sfrustrowany Haaland po pierwszej, strzelonej przez Polaka bramce zareagował prawdziwą wściekłością. "Święto Lewandowskiego, frustracja Haalanda" - zatytułowali swój materiał nasi zachodni sąsiedzi. la Borussi wtorkowa klęska była dodatkowo bolesna, gdyż drużyna już po raz szósty z rzędu przegrała z Bayernem. Po raz ostatni udało jej się pokonać ekipę ze stolicy Bawarii ponad dwa lata temu - 3 sierpnia 2019 roku, w boju o... Superpuchar Niemiec (2-0).TC