Pierwsza połowa meczu Getafe z FC Barcelona zakończyła się bezbramkowym remisem, choć obie ekipy miały okazję do zdobycia bramki. W jednej z akcji podopieczni trenera Xaviego Hernandeza dwukrotnie obijali słupek. Najpierw zrobił to Brazylijczyk Raphinha, a następnie dobijający strzał kolegi Alejandro Balde, który tym razem nie wystąpił w roli lewego obrońcy, a jako skrzydłowy. Zobacz także: FC Barcelona. Brutalna prawda ws. Roberta Lewandowskiego. Bolesny cios dla Polaka. Xavi Hernandez mówi wprost Getafe - FC Barcelona. Robert Lewandowski starł się z Damianem Suarezem Bliski wpisania się na listę strzelców był także Robert Lewandowski, który w ostatniej akcji pierwszej odsłony oddał groźny strzał głową po dośrodkowaniu z prawej flanki. Polak z łatwością przeskoczył w walce o piłkę Djene, lecz jego uderzenie obronił David Soria. Tuż przed walką o piłkę kapitan reprezentacji Polski odepchnął w polu karnym rywala Damiana Suareza, a tuż po uderzeniu realizator pokazał, jak "Lewy" z groźną miną rzuca kilka słów, prawdopodobnie właśnie w stronę Urugwajczyka. Ten szybko znalazł się tuż przy Robercie Lewandowskim, doprowadzając do krótkiego zwarcia. To nie spodobało się naszemu reprezentantowi, który ruszył z pretensjami do arbitra. Po chwili znalazło się tam kilku zawodników obu ekip, lecz na szczęście nie doszło do eskalacji konfliktu. "Lewy" został odciągnięty na bok przez Gaviego i ruszył w stronę tunelu prowadzącego do szatni, podobnie jak pozostali zawodnicy. Zobacz także: Kapitalne wieści dla Arkadiusza Milika. Agent reprezentanta Polski w akcji. Gigant wykłada miliony