Najostrzej jego grę skomentowała "Marca", która postanowiła nie przyznawać mu oceny. Madrycki dziennik wystawia notę w skali od 1 do 3 gwiazdek, a jej zdaniem w niedzielnym meczu aż czterech piłkarzy Barcelony nie zasłużyło nawet na najniższą z nich. Razem z Lewandowskim w tym gronie są Eric Garcia, Sergiu Busquets i Ousmane Dembele. Zdaniem "Marki" najlepszym graczem Katalończyków był Ansu Fati, który otrzymał dwie gwiazdki. Z kolei w Realu trzech piłkarzy otrzymało najwyższą notę - Toni Kroos, Federico Valverde i Eder Militao. Nieco lepszą notę wystawił mu inny madrycki dziennik, "AS". Jego dziennikarze oceniali piłkarzy w zasadzie w identycznej skali co koledzy po fachu z "Marki", z tym że dali oni Lewandowskiemu jedną gwiazdkę za niedzielny występ. W ich mniemaniu również najlepsi na boisku byli Kroos i Valverde. Real Madryt - FC Barcelona. Lewandowski nisko oceniony w hiszpańskich mediach Dużo łagodniejsze, co naturalne, dla polskiego napastnika były katalońskie media, które też indywidualnie skupiały na występie Polaka, dla którego był to debiut w hiszpańskim klasyku. "Sport" wystawił mu 5-tkę w 10-stopniowej skali. W opisie jego występu została podkreślona niewykorzystana sytuacja z pierwszej połowy, a dziennikarze podkreślają też, że Polak musiał często cofać się do rozegrania i podejmować sporo walki wręcz z przeciwnikami, przez co sprawiał wrażenie zdesperowanego. W podobnym tonie wypowiada się "Mundo Deportivo", który z kolei w opisie skupił się na dwóch kontrowersjach z udziałem "Lewego". Chodzi oczywiście o starcia z Davidem Alabą i Danim Carvajalem. W pierwszym Austriak trafił łokciem w twarz byłego kolegi z Bayernu, a Carvajal przewrócił go w polu karnym, co mu się upiekło, bo sędzia ostatecznie nie podyktował rzutu karnego. Zdaniem gazety wynikało to z faktu, że "ciągle budził strach w Madrycie". Barca i Lewandowski powrotu na zwycięską ścieżkę poszukają w dwóch domowych meczach z drużynami aspirującymi do czołówki - w czwartek na Camp Nou przyjedzie Villareal, a w niedzielę Athletic Bilbao.