Kataloński dziennik "Sport" żartuje, że Polacy są już teraz większymi "cules" niż prezes Barcelony Joan Laporta. Prezentacja Lewandowskiego na Camp Nou była ogromnym wydarzeniem w Polsce. Przybyło na nią wielu dziennikarzy z całego świata, w tym 30-40 z Polski (tak oceniają Hiszpanie). Zaraz po prezentacji przed kibicami z Camp Nou odbyła się godzinna konferencja prasowa. Oficjalna. Na niej pytania zadawano po angielsku, hiszpańsku i katalońsku. Nie tylko do Lewandowskiego także do prezesa Laporty. Lewandowski zorganizował drugą konferencję prasową po prezentacji Na prośbę Lewandowskiego zorganizowano też drugą konferencję wyłącznie dla mediów z Polski. Tam kapitan reprezentacji Polski opowiadał o swoich pierwszych wrażeniach z pobytu w Barcelonie. Relacjach z młodymi graczami takimi jak Gavi, Pedri, czy Ansu Fati. - Ze względów językowych najtrudniejszy kontakt mam z Gavim. Mówiliśmy sobie, że jego angielski musi się poprawiać w takim samym tempie jak mój hiszpański - opowiadał Lewandowski. Lewandowski - nowy lider Barcelony Na kilkanaście dni przed 34. urodzinami Polak czuje się już wystarczająco doświadczony, by z marszu przejąć pozycję jednego z liderów szatni Barcelony. - Próbuję rozmawiać z młodymi graczami. Mają ogromny talent, ale wciąż mogą się rozwijać. Jeśli zechcą skorzystać z moich podpowiedzi, to ok. Ale to tylko od nich zależy - tłumaczył Lewandowski. Stwierdził też, że od dawna czuł, że czas zrobić ten krok i wyjść z monachijskiej strefy komfortu. - Mogłem zostać w Bayernie tak byłoby może najłatwiej. Ja wciąż chcę się jednak uczyć nowych rzeczy. Barcelona to dla mnie krok do przodu - przekonywał. ZOBACZ TEŻ: Co z Lewandowskim? Hiszpanie nie mają wątpliwości Lewandowski jak Maradona. Po 40 latach historia się powtarza W Barcelonie już narzekają na Lewandowskiego. Chodzi o jego auto