Do zdarzenia doszło w 13. minucie meczu, gdy Frenkie de Jong oddał strzał sprzed pola karnego. Piłka odbiła się od nogi Roberta Lewandowskiego, który opanował ją mimo presji obrońcy Nayefa Aguerda i skutecznie umieścił w bramce Realu, wyprowadzając Barcelonę na prowadzenie. Radość "Dumy Katalonii" była jednak krótkotrwała - sędziowie najpierw uznali trafienie, lecz po analizie VAR anulowali bramkę, uznając, że Lewandowski znajdował się na pozycji spalonej. Kilka chwil później, na ekranach pojawiła się grafika z Półautomatycznego Systemu Wykrywania Spalonego (SAOT), która rzekomo wykazała ofsajd - dosłownie na czubku buta. Wzbudziło to jednak wątpliwości, bo w zaprezentowanej animacji widać, że to nie but Lewandowskiego, lecz obrońcy Realu Sociedad, znajdował się na minimalnym spalonym. Zdaniem wielu fanów i ekspertów taka decyzja jest skandaliczna i pozbawia Roberta Lewandowskiego kolejnego gola w La Liga. Do sytuacji odniósł się także szkoleniowiec Barcelony, Hansi Flick, który ostro skrytykował decyzję sędziów. Czy VAR zawiódł w meczu FC Barcelona? Jak działa system? Półautomatyczny System Wykrywania Spalonego, wykorzystywany w rozgrywkach UEFA i wybranych ligach, w tym La Liga, opiera się na zaawansowanych kamerach analizujących aż 29 punktów na ciele zawodników. Kamery rejestrują obraz z prędkością 50 klatek na sekundę, a dzięki czujnikom w piłce, system ten automatycznie wyznacza linię spalonego. Jednak ostateczna decyzja należy zawsze do sędziów VAR, którzy powinni przeanalizować sytuację i nanieść korekty, gdy system wykaże niejasności. Podczas wdrażania systemu na mundialu w Katarze sygnalizowano, że półautomatyczny system spalonego może zawodzić przy tzw. "mijankach", kiedy kamery nie są w stanie precyzyjnie wychwycić odpowiednich punktów na ciele zawodników. W meczu Real Sociedad - FC Barcelona mieliśmy właśnie do czynienia z taką sytuacją. SAOT pomylił buty zawodników, co doprowadziło do błędnej decyzji sędziowskiej. Robert Lewandowski poszkodowany przez technologię? Kontrowersje wokół VAR i FC Barcelony Kibice FC Barcelony i sympatycy Lewandowskiego nie kryją oburzenia — ich zdaniem gol powinien być uznany, a anulowanie trafienia Polaka to efekt błędu i braku staranności sędziów VAR. Decyzja o spalonym miała wyraźny wpływ na końcowy wynik spotkania i zwiększyła dyskusje o poziomie sędziowania w hiszpańskiej La Liga.