Sytuacja w tabeli La Liga przed niedzielnym hitem FC Barcelona - Atletico Madryt wygląda doprawdy ciekawie. Pierwsze miejsce zajmuje Real Madryt (w sobotę "Królewscy" pokonali 2:0 Granadę), który podobnie jak druga Girona zgromadził po 15 meczach 38 punktów. Na trzecim miejscu plasuje się Atletico Madryt, które w 13 spotkaniach zainkasowało 31 "oczek", czyli... tyle samo co FC Barcelona. Podopieczni trenera Xaviego Hernandeza rozegrali jednak o jeden mecz więcej. Stawka niedzielnego starcia jest więc wysoka, zwłaszcza dla FC Barcelona, która walczy o to, by zachować bliski kontakt z najgroźniejszymi rywalami. O ewentualną wygraną przyjdzie jednak "Blaugranie" stoczyć ciężki bój. Ma tego świadomość Robert Lewandowski, który przed kamerą Eleven Sport wspominał swoje dotychczasowe potyczki z Atletico Madryt. FC Barcelona - Atletico Madryt. Media: Gwiazda mogła zablokować transfer Roberta Lewandowskiego Tymczasem żyjące meczem FC Barcelona z Atletico Madryt media na Półwyspie Iberyjskim opisują negocjacje, do jakich doszło niedawno pomiędzy hiszpańskimi gigantami. Dotyczyły one... transferu snajpera "Los Colchoneros" Alvaro Moraty. Hiszpan mógł trafić na Camp Nou przed Robertem Lewandowskim, zamykając mu "drogę do ucieczki" z Bayernu Monachium. I dodaje: - Chociaż w tamtym czasie kibice nie przyjęliby pozytywnie zatrudnienia Hiszpana, ze względu na jego przeszłość w Realu Madryt i niezbyt dobry dla niego okres, czas pokazał, że Xavi miał rację. Ostatecznie tego samego lata Joan Laporta podpisał kontrakt z Robertem Lewandowskim, a możliwość sprowadzenia Alvaro Moraty zniknęła. Rok później Polak przeżywa jeden ze swoich najgorszych piłkarskich momentów. Tak naprawdę Alvaro Morata strzelił już w tym sezonie o 4 gole więcej niż były zawodnik Bayernu Monachium. Mimo krytyki spadającej na Roberta Lewandowskiego, przed meczem z Atletico Madryt w obronę wziął go wspomniany już trener FC Barcelona - Xavi Hernandez. - Robert jest maszyną. Nigdy nie przestaje pracować i wierzyć w progres. Każdego dnia doskonali się. Jest jak robot. Trenuje, trenuje... Będzie strzelał gole. To Lewandowski, to nasz najlepszy zawodnik z ataku. Nie mamy żadnych wątpliwości. Piłkarze przechodzą różne serie, ale dwa mecze temu przecież strzelił dwa gole. Nie martwię się o to, lecz o to, byśmy byli bardziej efektywni jako zespół. To właśnie musimy poprawić - powiedział hiszpański szkoleniowiec.