Robert Lewandowski mimo słabego występu w ostatnim meczu ligowym z Realem Sociedad nie stracił zaufania w oczach trenera Xaviego Hernandeza, który utrzymuje, że Polak wciąż potrzebuje czasu, by dojść do najwyższej dyspozycji po kontuzji. We wtorkowy wieczór reprezentant Polski otrzymał kolejną szansę powrotu do rytmu meczowego, wybiegając w pierwszym składzie FC Barcelona na mecz fazy grupowej Ligi Mistrzów z Szachtarem Donieck. Polak już w 4. minucie spotkania sprawił problemy bramkarzowi rywala... niestety - zdrowotne. Próba pressingu "Lewego" zakończyła się faulem, a Dmytro Riznyk potrzebował pomocy medycznej. Pojawił się więc cień szansy na to, że na murawie zastąpi go były golkiper Lecha Poznań - Artur Rudko, lecz ostatecznie 24-letni Ukrainiec był w stanie kontynuować grę. W 20. minucie doszło do kolejnego starcia wspomnianego duetu. Tym razem w polu karnym przewrócił się Robert Lewandowski, który nie dobiegł do zagranej piłki i upadł do delikatnym kontakcie z Dmytro Riznykiem. W międzyczasie Szachtar miał kapitalną okazję do strzelenia gola. Stanął przed nią Mykoła Matwijenko. Ukraiński obrońca uderzał z ostrego kąta i postawił na wariant siłowy. Miał czego żałować, bowiem Marc-Andre ter Stegen zdołał odbić piłkę nogą. Liga Mistrzów: Szachtar Donieck - FC Barcelona. Zaskakujący gol, niespodzianka przed przerwą Reprezentant Niemiec był już jednak bezradny w 40. minucie, gdy strzałem głową pokonał go Danyło Sikan. 22-latek został obsłużony dokładnym dośrodkowaniem z prawej flanki, zawisł na moment w powietrzu i posłał piłkę przy lewym słupku bramki Barcelony, która schodziła do szatni na przerwę niespodziewanie przegrywając jedną bramką. Trener Xavi Hernandez miał więc o czym rozmyślać przed wznowieniem gry. Zwłaszcza, że jego podopieczni nie oddali choćby jednego celnego strzału... Burza wokół Lewandowskiego, grzmią o "oszustwie" Niemców. Cios dla Polaka Tuż po zmianie stron Ferran Torres dał sygnał do ataku, uderzając z kilkunastu metrów nad poprzeczką. Chwilę wcześniej Robert Lewandowski przyjął piłkę w polu karnym rywala, ale natychmiast został zatrzymany przed obrońcę. Tak jak Polak wciąż nie potrafił nic dać drużynie, tak ciągle - za wyjątkiem pierwszej akcji bramkowej - ratował ją Marc-Andre ster Stegen. Niemiec błysnął ponownie w 56. minucie, gdy Danyło Sikan mógł skompletować dublet. W odpowiedzi trener Xavi Hernandez zaskoczył, dokonując... poczwórnej zmiany. Z boiska zeszli Ferran Torres, Oriol Romeu, Raphinha i Marcos Alonso, a zastąpili ich Joao Felix, Lamine Yamal, Alejandro Balde oraz Pedri. Robert Lewandowski i spółka "bili głową w mur". Nieuznany gol w końcówce Barcelona ruszyła do przodu, a aktywny był zwłaszcza Joao Felix. Mimo to wraz z kolegami wciąż "bił głową w mur", który za nic nie chciał się skruszyć. Przy próbach dośrodkowań świetnie radzili sobie obrońcy gospodarzy i wychodzący do piłki bramkarz. Tymczasem Szachtar także szukał swoich kolejnych szans. W 87. minucie kapitalnie pod bramką Barcelony spisał się 18-letni Brazylijczyk Newerton i nawet posłał piłkę do siatki. Sędzia odgwizdał jednak spalonego. Ukraiński zespół nie mógł więc cieszyć się z drugiego gola, ale z trzech punktów już tak. Mimo siedmiu doliczonych minut (które w praktyce nieco się przedłużyły) nie dał się bowiem zaskoczyć Barcelonie, która zanotowała we wtorek bardzo słaby występ. Tyczy się to także Robertowi Lewandowskiego, który przedłużył swoją fatalną serię bez gola. Niewiarygodnie, to brzmi jak koszmar. Fatalne fakty dla Roberta Lewandowskiego