Kluby z Bliskiego Wschodu nie zwalniają tempa. Saudyjski rząd zdecydował, że na transfery piłkarskich gwiazd w najbliższym czasie przeznaczone zostaną miliardy euro, więc kosmiczne oferty na nikim nie robią już wrażenia. Pierwszym wielkim piłkarzem, który dał się skusić, był Cristiano Ronaldo. Saudyjczycy chcieli sprowadzić też Lionela Messiego (ostatecznie zdecydował się na Inter Miami), a teraz chcą mieć u siebie Kyliana Mbappe. Wczoraj świat obiegła informacja, że Al-Hilal jest gotowy zapłacić 300 milionów euro za francuskiego napastnika, co byłoby transferowym rekordem. Robert Lewandowski też trafi do Arabii Saudyjskiej? Ten sam klub ma jednak mieć na celowniku także Roberta Lewandowskiego. Według dziennikarza Bena Jacobsa Saudyjczycy chcieliby sprowadzić Polaka w lipcu 2024 r. Lewandowski głos w sprawie ewentualnego transferu zabrał już półtora miesiąca temu. - Nie myślę o tym, bo dlaczego miałbym myśleć, skoro nie ma tematu. Tym bardziej że mój kontrakt jeszcze trochę trwa. Widzę, co się dzieje w Arabii Saudyjskiej, ale mnie to nie dotyczy, na razie mam inne priorytety - podkreślał kapitan reprezentacji Polski. Według najnowszych doniesień Al-Hilal planuje jednak transfer, który miałby zostać przeprowadzony za rok. Według nieoficjalnych informacji, Barcelona nie przekreśla zainteresowania takim ruchem, ponieważ lato 2024 r. to ostatni moment, by Katalończycy mogli zarobić na Polaku (ma umowę do czerwca 2025 r.). Do tego w przyszłym sezonie do zespołu dołączy już pozyskany Vitor Roque, z którym Barcelona wiąże duże nadzieje.