Kapitan reprezentacji Polski trafił do Barcelony przed zeszłym sezonem, przechodząc z Bayernu Monachium za 45 milionów euro. Napastnik w Bundeslidze wywalczył wszystko zarówno drużynowo, jak i indywidualnie - siedem razy był królem strzelców Bundesligi, a ponadto pobił rekord Gerda Müllera, zdobywając w jednym rozgrywkach ligowych 41 bramek, o jedną więcej niż legendarny Niemiec. W nowym otoczeniu również spisał się dobrze, bo już w pierwszym sezonie został najlepszym strzelcem La Liga, a ponadto "Duma Katalonii" wywalczyła Superpuchar Hiszpanii, a także, po raz pierwszy po kilku latach, została mistrzem kraju. W bieżących rozgrywkach długo wydawało się, że Lewandowski nie będzie w stanie powtórzyć indywidualnego sukcesu. Wciąż jest do tego jeszcze daleka droga, ale nie jest to już niemożliwe. La Liga. Robert Lewandowski traci w klasyfikacji strzelców Barcelona ma bowiem do rozegrania trzy mecze w La Liga, a "Lewy" na koncie 17 bramek. W tym momencie lepsi od niego są tylko Artem Dowbyk z Girony (20), oraz Alexander Soerloth z Villarrealu i Jude Bellingham z Realu Madryt (obaj po 19), tylko że im zostały jeszcze dwa spotkania. "Duma Katalonii" zmierzy się jeszcze z: Almerią, Rayo Vallecano i Sevilla FC. Nie są to drużyn, przeciwko którym taki napastnik jak Polak nie jest w stanie strzelić kilku goli. Nie znaczy to jednak, że tak musi być. W bieżącym sezonie Lewandowski jeszcze nie zdobył bramki w starciach z tymi zespołami, a w poprzednim udało mu się to po razie przeciwko Sevilli i Rayo, a wciąż pozostaje bez trafienia z Almerią. Nie wiadomo też czy w tych trzech spotkaniach trener Xavi będzie trzymał naszego napastnika do końca, ponieważ zdarza mu się go zdejmować wcześniej z boiska, jak to miało miejsce w potyczce z Realem Sociedad San Sebastian. "Zrobiłem to, bo musieliśmy wywierać wysoko pressing. Potrzebowaliśmy pomocy Ferrana i Fermina. Rozumiem złość Lewandowskiego" - przyznał szkoleniowiec Barcelony. La Liga. Wszystko będzie jasne 25 maja Jak wygląda sytuacja z najgroźniejszymi rywalami "Lewego"? Girona, a więc Dowbyk, zagra najpierw na wyjeździe z Valencią, a potem podejmie u siebie już zdegradowaną Granadę. W tym wypadku toczy się też walka z "Dumą Katalonii" o drugie miejsce w tabeli, które zapewni udział w Superpucharze Hiszpanii w przyszłym sezonie. W przypadku Soerlotha i Bellinghama to oni najpierw zmierzą się w bezpośrednim starciu pomiędzy Villarrealem a Realem, a sezon "Żółta Łódź Podwodna" zakończy wyjazdowym meczem z Osasuną Pampeluna. Natomiast "Królewscy" w ostatniej kolejce podejmą Real Betis Sewilla. Wszystko stanie się jasne 25 maja i wtedy przekonamy się, czy Lewandowski obroni tytuł z zeszłego sezonu i po raz kolejny zostanie królem strzelców.