Przypomnijmy: nasz rodak został ukarany za swoje zachowanie podczas spotkania ligowego przeciwko Osasunie Pampeluna. "Lewy" już w 30. minucie musiał opuścić murawę po drugiej, żółtej kartce, a schodząc z boiska wykonywał gesty, które zostały odczytane jako wyraz dezaprobaty wobec decyzji sędziego. Przymusowa przerwa miała obejmować trzy mecze, a pierwszym z nich miało być starcie z Espanyolem, które odbędzie się już w sobotę, o 18:30. Ostatecznie jednak Polak w tym spotkaniu zagra. Sąd do spraw spornych w Madrycie zawiesił karę. "Lewy" zagra w najbliższym meczu Barcelony. Rywale publikują komunikat Na decyzję tę błyskawicznie zareagowali włodarze rywala "Dumy Katalonii", publikując specjalne oświadczenie. Jak nietrudno się domyślić, nie są oni zachwyceni. Czytamy między innymi, że ruch sądu odebrany został jako "niezwykły". "Uważamy, że wymogi uzasadniające zastosowanie środka zapobiegawczego nie zostały spełnione" - podkreślono. "RCD Espanyol rozumie, że jest to błąd i niesprawiedliwość" - dodano w dalszej części komunikatu. W jego podsumowaniu przedstawiciele dodali, że mimo całego zamieszania zespół w sobotę da z siebie 110%, by "odwdzięczyć się za zaufanie, okazane przez naszych fanów". Mecz Barcelona - Espanyol rozegrany zostanie 31 grudnia o 18:30. Relacja "na żywo" w Interii.