Czwartek 15 maja 2025 roku już na zawsze pozostanie historyczną datą dla kibiców Barcelony. Tego dnia ekipa Hansiego Flicka w derbowym meczu pokonała 2:0 Espanyol i przypieczętowała zgarnięcie mistrzostwa Hiszpanii na dwie kolejki przed końcem rozgrywek. Zmagania swoich kolegów z perspektywy szpitalnego łóżka śledził Ferran Torres, który dzień przed tym meczem przeszedł operację wyrostka robaczkowego. Z tego powodu 25-latka zabrakło w kadrze na to spotkanie. W mediach społecznościowych pojawiły się filmiki, na których widać było, jak kilku piłkarzy Barcelony tuż po triumfie wsiadło na rowery i udało się do szpitala, aby wspólnie z Ferranem świętować zdobyty tytuł. Hiszpański napastnik nie zagra już do końca trwającej kampanii. Anglicy zainteresowani ściągnięciem rywala Lewandowskiego. Hiszpanie komentują W tym sezonie Ferran Torres najczęściej był zmiennikiem Roberta Lewandowskiego. Dopiero na przełomie kwietnia i maja, kiedy Polak leczył kontuzję, 25-latek wskoczył do pierwszego składu. Śmiało można powiedzieć, że świetnie wykorzystał swoją szansę. Kiedy wchodził na boisko za naszego kadrowicza, również gwarantował jakość, a przede wszystkim liczby. We wszystkich rozgrywkach 48-krotny reprezentant Hiszpanii rozegrał 45 meczów. Zdobył w nich aż 19 bramek, do których dołożył siedem asyst. Efekt? Ostatnio "Mundo Deportivo", powołując się na ustalenia gazety "Birmingham Mail", przekazało, że transferem Ferrana Torresa interesuje się... Aston Villa. Dziennikarze z Półwyspu Iberyjskiego ujawnili również kwotę potencjalnej transakcji. Umowa 25-latka z Barceloną wygasa 30 czerwca 2027 roku, a jego wartość rynkowa waha się w granicach 28 milionów euro. Zdaniem hiszpańskich ekspertów "mało prawdopodobnym, aby Ferran chciał opuścić FC Barcelonę". Eksperci wieszczą, że w kolejnym sezonie wspólnie z Robertem Lewandowskim będzie stanowił o sile ofensywnej katalońskiej drużyny. "Ferran czuje się bardzo komfortowo w drużynie i klubie, jego trenerzy i koledzy z bardzo go cenią i wszyscy spodziewają się, że będzie dzielił pozycję numer dziewięć z 36-letnim Robertem Lewandowskim" - podsumowano.