Polak mimo deklaracji, że "nie wyobraża sobie przyszłości w Bayernie" 12 lipca stawił się w klubie na badaniach. Jego transfer do FC Barcelona utknął póki co w martwym punkcie. Robert Lewandowski ponownie się spóźnił "Lewy" za każdym razem spóźnia się na zajęcia z klubem. Podobnie było i w piątek, o czym informował "Bild". Do ośrodka treningowego miał przyjechać o 9:08, czyli osiem minut po czasie. Niemieccy dziennikarze piszą, że to "kolejna farsa" i ubolewają, że Polak nie może sobie już odpuścić takiego zachowania. Nasz rodak jest zdeterminowany, by dołączyć do "Dumy Katalonii". Do tego stopnia, że według napływających z mediów pogłosek odrzucił możliwość rozmów z Paris Saint-Germain i Chelsea FC, które miały być bardzo zainteresowane pozyskaniem go.