Najlepsze lata kariery Leo Messi i Cristiano Ronaldo mają już za sobą - obaj grają w tej chwili w nieznaczących się ligach i odcinają kupony od swoich wcześniejszych osiągnięć. Robert Lewandowski wciąż gra jednak na najwyższym poziomie. Wydawałoby się, że wciąż miałby szansę dogonić ich w kolejnych klasyfikacjach, napastnik sam jednak jest przekonany, że już mu się to nie uda. Lewandowski w wybornej formie, dogonił legendy. Flick tak powiedział o Polaku Robert Lewandowski ze świetnym wynikiem Co to był za mecz dla FC Barcelony i Roberta Lewandowskiego. Lider La Ligi zmiażdżył Sevillę, dając jej dopiero pod koniec szansę na strzelenie honorowej bramki. Wśród strzelców królował Polak z dwiema bramkami na koncie, który tym samym wyrównał rekord Leo Messiego i zdobył 12 goli w pierwszych dziesięciu meczach sezonu La Ligi. Ponadto udało mu się przesunąć na 3. miejsce w zestawieniu najlepszych strzelców TOP5 lig wszech czasów. Przed nimi są tylko Leo Messi i Cristiano Ronaldo. Polak ma 366 trafień, podczas gdy Ronaldo i Messi po 495 i 496. To spora różnica. Zapytano Lewandowskiego, czy spróbowałby pobić ten rekord. Robert Lewandowski zdobył się na szczerość Mateusz Święcicki z Eleven Sports w swoim programie "Świat według Świętego" opowiedział o swojej rozmowie z Robertem Lewandowskim w kontekście przeskoku w prestiżowej klasyfikacji. "Na trybunach stadionu w Barcelonie było mnóstwo Polaków, którzy świętowali 366. bramkę Lewandowskiego w pięciu najmocniejszych ligach europejskich. Po meczu powiedziałem do niego: Przed tobą tylko Messi i Ronaldo. On na to: A ile mają? Ja odpowiedziałem: Jeden 496, a drugi 495 bramek, na co Lewy: Nie ma szans, żeby ich dogonić. Jestem na to za stary" - opowiadał. Gavi wrócił i dobitnie ocenił Roberta Lewandowskiego. Te słowa już się niosą To nie oznacza jednak, że Robert Lewandowski nie spróbuje bić swoich własnych rekordów i strzelać kolejnych goli. W tej chwili jest na czele klasyfikacji króla strzelców La Ligi z 12 bramkami na koncie. O połowę mniej od niego mają Kylian Mbappe i Ayoze Perez.