W rozegranym w środę meczu Ligi Narodów z Belgią Robert Lewandowski uratował honor reprezentacji Polski strzelając jedyną bramkę, która dawała nam nadzieję na sprawienie sensacji. Później jednak "Czerwone Diabły" odarły nas z marzeń nie tylko o punkcie, ale i opuszczeniu Brukseli z twarzą. Poraża 1:6 boli i jest wręcz kompromitująca. Cztery gole dla rywali padły, gdy "Lewy" był już poza murawą, ale zanim został zmieniony, byliśmy świadkami zdarzenia, do którego nie jesteśmy przyzwyczajeni i które może dziwić - snajper Bayernu Monachium popełnił błąd prowadzący bezpośrednio do utraty bramki. Mimo to nie można mieć wątpliwości, że był najlepszym Polakiem na placu gry. Co można powiedzieć o występie Roberta Lewandowskiego po meczu w Belgii? Grze kapitana przyjrzeli się po meczu w programie "Gramy Dalej" dziennikarze Interii: Piotr Jawor, Wojciech Górski oraz Tomasz Brożek, którzy przyznali "Lewemu" notę "6" w 10-punktowej skali. "Gramy Dalej" po meczu Belgia - Polska. Jak poradził sobie Robert Lewandowski? - Jego nota jako najlepszego piłkarza meczu mówi sama za siebie. To jest tylko 6/10. Plus na pewno za bramkę, chęć do gry i zaangażowanie, choć nie chcę iść w truizmy. Minus na pewno za sytuację, w której Belgowie zdobyli bramkę, gdy Robert Lewandowski stracił piłkę i był współwinny - przyznał Piotr Jawor. - To się rzadko zdarza zawodnikowi takiej klasy - dodał Wojciech Górski. - Nie będziemy mówić, że jest to tylko jego wina, choć rzeczywiście od kogo mamy wymagać, jeśli nie od Lewandowskiego, ale przed naszym polem karnym zionęła ogromna dziura - nie tylko przy tej bramce, także i w innych sytuacjach. Co do "Lewego" dwie sprawy, jeśli chodzi o strzelonego gola. Przede wszystkim to on wypracował tę sytuację. To on pognał do piłki zagranej absurdalnie wzdłuż linii bocznej przez Tymoteusza Puchacza, przepchnął dwóch Belgów, wywalczył aut, a potem zdobył bramkę i to w niełatwej sytuacji. Być może, gdyby Thibaut Courtois stał między słupkami, obroniłby ten strzał, bo "Lewy" był w trudnym położeniu i tu pokazał swoją klasę. W drugiej połowie poza wspomnianą już stratą zanotował też kilka nieudanych zagrań, pojawiły się małe nieścisłości, ale bez Roberta i tak nasza gra wyglądałaby zdecydowanie jeszcze gorzej - stwierdził Tomasz Brożek. Czytaj także: Zadziwiający wpis Zbigniewa Bońka po blamażu Polski. Kibice skonsternowani Kto poza Robertem Lewandowski zapracował na choćby mały plusik przy swoim nazwisku? - Zastanawiałem się, kto jeszcze mógłby zostać graczem meczu. Parę razy w bramce dobrze zachował się Bartłomiej Drągowski, wybronił chociażby strzały Leandera Dendonckera i Edena Hazarda, ale nie możemy na MVP wybrać bramkarza, który puścił sześć goli w meczu. Poza Lewandowskim fajnie pokazał się przy akcji bramkowej Piotr Zieliński, ale to też chwalenie zawodnika za jedną akcję. Sebastian Szymański miał kilka niezłych momentów, w tym ładną asystę, ale zanotował też jedno fatalne zagranie, po którym poszła ładna kontra Belgów - ocenił "Biało-Czerwonych" Wojciech Górski. Już w sobotę o 20.45 reprezentację Polski czeka kolejne wymagające wyzwanie - wyjazdowy mecz z Holandią. - Spotkanie Holendrami może być jeszcze trudniejsze niż z Belgią. Gdy patrzyłem na to, z jakim luzem Memphis Depay czy Steven Bergwijn grali w starciu z Belgią, można się obawiać tego, że na tle naszych obrońców mogą wyglądać niczym Diego Maradona za swoich najlepszych czasów. Ciekawi mnie to, jak Czesław Michniewicz podejdzie do tego starcia, czy postawi na jak najmocniejszy skład, bojąc się blamażu, czy też będzie eksperymentował.