Robert Lewandowski w ostatnim meczu z Deportivo Alaves przełamał niemoc strzelecką i popisał się dwoma golami, który dały jego zespołowi cenne zwycięstwo w La Liga. Snajper FC Barcelona przed szansą na kolejne trafienia w lidze hiszpańskiej stanie dopiero 25 listopada, kiedy to "Duma Katalonii" powalczy na wyjeździe o punkty z Rayo Vallecano. Wcześniej 35-latka czekają wyzwania związane z grą w reprezentacji Polski. "Biało-Czerwoni" już w piątek rozegrają mecz z Czechami w ramach eliminacji do Euro 2024, w których polska kadra spisuje się poniżej oczekiwań. Wygrana na PGE Narodowym, przy korzystnych rozstrzygnięciach w innych spotkaniach może jednak dać podopiecznym Michała Probierza miejsce premiowane awansem, przez co Lewandowski i spółka z pewnością nie odpuszczą tego starcia. I chociaż media skupiają się teraz na zbliżającym się występie 35-latka w barwach narodowych, to FC Barcelona nie zapomina o swoim zawodniku. Przyłożył rękę do klęski, teraz nie ma go w kadrze. "Wstyd i upokorzenie" Robert Lewandowski "zapuścił" wąsa. Barcelona wspiera Movember W środę 15 listopada "Duma Katalonii" opublikowała w mediach społecznościowych zdjęcie, na którym polski snajper zapozował w doklejonych wąsach. "Barca i Lewandowski wspierają Movember" - czytamy w opisie. Wspomniana akcja "Movember", czerpie swoją nazwę z połączenia nazw "november" czyli "listopad" oraz "moustache" czyli "wąsy". Celem popularnej w wielu krajach kampanii jest edukowanie mężczyzn na temat profilaktyki przeciwnowotworowej i uświadamianie, jak istotne są badania, szczególnie prostaty i jąder. Kibice ekipy ze stolicy Katalonii docenili fakt, że ich klub oraz polski gwiazdor włączyli się do szlachetnej akcji. "Dobra robota" - brzmi jeden z komentarzy. "Kocham to" - stwierdził ktoś inny. Nie brakuje też głosów, że Lewandowskiemu do twarzy jest w wąsach. Do udziału we wspomnianej akcji zaangażowano też kolegów Lewandowskiego z boiska, a w doklejanych wąsach zapozowali m.in. Pedri, Marc ter Stegen oraz Gavi.