Robert Lewandowski spotkanie z Realem Sociedad może zaliczyć nie tyle do nieudanych, co do pechowych. Strzelił gola w 13. minucie rywalizacji, ale trafienie nie zostało zaliczone. Technologia półautomatycznego spalonego wskazała, że polski napastnik był na ofsajdzie, jednak prawdopodobnie pomyliła kończynę naszego rodaka z defensorem gospodarzy. To poważny błąd systemu komputerowego, który przecież tak zachwala FIFA. Pomylił się on także ramiona obu zawodników. Ostatecznie wszystko ułożyło się źle dla Barcelony - nie potrafiła przedrzeć się przez baskijski mur defensywny, w 33. minucie straciła gola i nie potrafiła na to odpowiedzieć. Przegrała 0:1, a jej przewaga w tabeli LaLiga nad Realem Madryt stopniała do 6 punktów ("Królewscy" mają mecz zaległy z Valencią, jego termin na razie nie jest znany). Zmniejszyła się także przewaga "Lewego" nad konkurentami w klasyfikacjach strzeleckich. Jak obecnie wygląda sytuacja w wyścigu o Trofeo Pichichi i Złotego Buta? Mocniej stopniało prowadzenie na liście strzelców LaLiga. 36-latek pozostał z 14 golami, ale na drugie miejsce awansował Vinicius, który hat-trickiem poprowadził "Los Blancos" do wygranej 4:0 nad Osasuną. Brazylijczyk ma teraz na koncie 8 trafień. Trudno spodziewać się, by był realnym kandydatem do korony króla strzelców, bo jego boiskowe zadania są nieco szersze niż typowo snajperskie. W poprzednich sezonach ligowych miał odpowiednio 15, 10 i 17 zdobyczy. Wiele osób sugerowało, że to Mbappe podejmie rękawicę, ale Francuz na razie jest bez formy (6 goli). Może jednak w późniejszym czasie jeszcze podłączy się do walki, z pewnością go na to stać. Trzecie miejsce dla Raphinhi oraz Ayoze Pereza (7 bramek), którzy nie pokonali obron Realu Sociedad i Deportivo Alaves. Przypomnijmy, że na przełomie września i października drugi z nich opuścił trzy kolejki z powodu urazu. Czołówka klasyfikacji strzelców LaLiga: 1. Robert Lewandowski (FC Barcelona) - 14 goli2. Vinicius Junior (Real Madryt) - 83. Ayoze Perez (Villarreal) - 73. Raphinha (FC Barcelona) - 75. Ante Budimir (Osasuna) - 65. Kylian Mbappe (Real Madryt) - 67. Dani Olmo, Lamine Yamal (FC Barcelona), Dodi Lukebakio (Sevilla), Giovani Lo Celso (Betis) - 5 Nieco stabilniej wygląda sytuacja w klasyfikacji Europejskiego Złotego Buta. Alex Tamm nie wystąpił w meczu Kalju FC w lidze estońskiej, więc pozostał wraz z Polakiem na pierwszym miejscu. Viktor Gyokeres spadł z trzeciego na czwarte, a na podium wskoczył Reinaldo Ramires. Liga łotewska i estońska zakończyły jednak w weekend swoje rozgrywki (system wiosna-jesień), więc Tamm oraz Ramires będą już tylko spadać w stawce. Realne jest za to zagrożenie w postaci Erlinga Haalanda. Manchester City przegrał czwarty mecz z rzędu (tym razem 1:2 z Brighton), ale Norweg poprawił swój dorobek jednym trafieniem. Ma tylko 2 gole mniej od "Lewego" i dzieli lokatę tuż poza "pudłem" z Gyokeresem. W pierwszej dziesiątce statystyki polepszyli jeszcze Alioune Ndoye z Valmiery (także koniec sezonu) i Omar Marmoush z Eintrachtu. Klasyfikacja Złotego Buta: 1. Robert Lewandowski (hiszpańska Barcelona) - 14 goli, 28 punktów1. Alex Tamm (estońskie Kalju) - 28 goli, 28 pkt (zakończył sezon)3. Reginaldo Ramires (łotewskie Auda i Ryga) - 25 goli, 25 pkt4. Viktor Gyokeres (portugalski Sporting, mnożnik 1,5) - 16 goli, 24 pkt4. Erling Haaland (angielski Manchester City) - 12 goli, 24 pkt6. Pall Klettskard (farerski Klaksvik) - 23 gole, 23 pkt (zakończył sezon)7. Harry Kane (niemiecki Bayern Monachium) - 11 goli, 22 pkt7. Mario Retegui (włoska Atalanta) - 11 goli, 22 pkt7. Alioune Ndoye (łotewska Valmiera) - 22 gole, 22 pkt (zakończył sezon)7. Omar Marmoush (niemiecki Eintracht) - 11 goli, 22 pkt