Kurz i emocje po dotkliwej, kompromitującej porażce reprezentacji Polski z Mołdawią, opadają bardzo powoli. Najbardziej dostaje się Robertowi Lewandowskiemu. Niektórzy uważają, że robi zdecydowanie za mało i niekoniecznie wywiązuje się ze wszystkich kapitańskich obowiązków. To nie on udzielał wywiadu przed telewizyjnymi kamerami tuż po klęsce. "W zastępstwie" w pierś uderzali się Piotr Zieliński i Jan Bednarek. "Lewy" ostatecznie do dziennikarzy wyszedł, ale później, nie na gorąco. Bardzo krytycznie o "Lewym" wypowiedział się Jakub Kosecki. "Bardzo mnie denerwuje, kiedy słyszę Roberta Lewandowskiego mówiącego, że taktyka jest nie taka, że trener zły, że system nieodpowiedni, że nie ma wsparcia… W Kiszyniowie to on powinien być największym wsparciem dla chłopaków, pokazać, że jest liderem, a schował się za plecami innych" - ocenił w Fakcie. Czego by nie powiedzieć, można się domyślać, że problemy wokół reprezentacji Polski obojętne Lewandowskiemu nie są. Być może przetrawi i przemyśli wszystko teraz, w przerwie między sezonami. Wrócił do domu w Barcelonie, gdzie w otoczeniu bliskich stara się zregenerować i fizycznie i mentalnie. Były reprezentant Polski ostro o Robercie Lewandowskim. "To żaden lider i kapitan" Wielkie świętowanie w Barcelonie. Anna i Robert Lewandowscy doskonale się bawili Anna i Robert Lewandowscy błyskawicznie odnaleźli się w Katalonii i wsiąknęli w tamtejszy klimat. Jak w najnowszym wpisie w mediach społecznościowych ujawnia żona piłkarza reprezentacji Polski i Barcelony, jej samej w aklimatyzacji pomogły... lekcje bachaty. "Kiedy przylecieliśmy z Robertem do Barcelony, byłam pełna entuzjazmu, ale nie będę ukrywać.. były też obawy, a układanie życia na nowo bez przyjaciół na miejscu jest dodatkowo trudne" - napisała. I dodała: "Jestem wdzięczna, że bachata, która początkowo miała być po prostu spróbowaniem czegoś nowego, stała się częścią mojego życia (a także częścią życia naszej rodziny) i umożliwiła mi poznanie i stworzenie więzi z tymi wyjątkowymi ludźmi". Jak się właśnie okazuje, Lewandowscy mieli teraz okazję wzięcia udziału w hucznej imprezie na plaży. Po raz pierwszy sami doświadczyli, czym jest San Juan (Noc Świętego Jana), czyli noc świętojańska obchodzona w nocy z 23 na 24 czerwca. Po katalońsku określa się ją jako Nit del Foc, czyli Noc Ognia. Uczestnicy bawią się przy rozpalanych ogniskach, tańczą przez całą noc, oglądają pokazy sztucznych ogni. "Świętuj nadejście lata! W noc z 23 na 24 czerwca w Barcelonie obchodzona jest noc świętojańska, czyli San Juan. To jedna z najhuczniej świętowanych imprez: place i plaże są przepełnione ludźmi, którzy wspólnie witają nadejście lata" - opisała Anna Lewandowska, równocześnie publikując swoje zdjęcie z imprezy z mężem. "Tak wyglądały ulice i plaże w Barcelonie. Coś niesamowitego! Wszędzie wszyscy tańczyli" - dodała potem obok nagrania z bawiącymi się mieszkańcami oraz turystami. Fotografię dokumentującą imprezę udostępnił również "Lewy". A jednak Robert Lewandowski straci opaskę kapitana reprezentacji Polski? Jest zasadniczy problem