Real Madryt zafundował w sobotę swoim fanom istny koncert na Estadio Santiago Bernabeu. "Królewscy" pokonali Almerię 4:2, lecz mecz powinien skończyć się dużo wyższym zwycięstwem stołecznej ekipy. Dość powiedzieć, że w końcówce spotkania wprowadzony z ławki rezerwowych Marco Asensio obił poprzeczkę i słupek, a w obramowanie bramki trafił także Karim Benzema. Francuz i tak mógł być jednak z siebie zadowolony, bowiem jeszcze przed przerwą zdołał zanotować hat-tricka. Były już reprezentant "Trójkolorowych" rozpoczął strzelanie w piątej minucie, wykorzystując dogranie Viniciusa Juniora. 12 minut później asystę przy jego trafieniu zanotował inny Brazylijczyk - Rodrygo, a w 43. minucie Karim Benzema nie pomylił się przy egzekwowaniu rzutu karnego. Karim Benzema kontra Robert Lewandowski. Trwa walka o tytuł króla strzelców La Liga W ten sposób francuski snajper znacznie poprawił swój dorobek i teraz ma na koncie 17 bramek w La Liga. Przegrywa więc już tylko o jedno trafienie z liderem klasyfikacji strzelców - Robertem Lewandowskim. Reprezentant Polski będzie mógł odpowiedzieć na show swojego rywala w sobotnim meczu FC Barcelona z Realem Betis. Popis w meczu z Almerią pozwolił Karimowi Benzemie wyprzedzić Hugo Sancheza w zestawieniu najskuteczniejszych zawodników w całej historii La Liga. Lepsi od 35-latka są już tylko: Leo Messi, Cristiano Ronaldo oraz Telmo Zarra.