<a href="https://sport.interia.pl/reprezentacja-polski/na-zywo-holandia-polska-w-lidze-narodow-relacja-na-zywo,nzId,2504,akt,112107"></a>Leo Beenhakker to wielka postać światowego futbolu, prowadził m.in. Real Madryt, Ajax Amsterdam, reprezentację Holandii i swój macierzysty Feyenoord Rotterdam. W 2006 r., gdy obejmował reprezentację Polski, nie brakowało zdziwionych, że trener tak wielkiego kalibru obejmuje europejskiego średniaka. Liga Narodów. Robert Lewandowsi spotkał się z Leo Beenhakkerem Holender jednak nie zasypywał gruszek w popiele i z miejsca zabrał się do pracy. Zaczął niefortunnie, od przegranej u siebie z Finlandią 1-3 w meczu eliminacji mistrzostw Europy, ale potem było coraz lepiej i w efekcie pod kierunkiem Don Leo Biało-Czerwoni po raz pierwszy w historii zakwalifikowali się do kontynentalnego czempionatu, który w 2008 r. odbywał się w Austrii i Szwajcarii. Na tym turnieju Polacy spisali się słabo i odpadli po rozgrywkach grupowych w turnieju. To był początek dobrej passy Leo w naszym kraju. Eliminacje do mistrzostw świata w RPA w 2010 r. zakończyły się niepowodzeniem, ale na ich początku miało miejsce wydarzenie przełomowe. Otóż 10 września 2008 r. w meczu z San Marino, 20 dni po swych 20 urodzinach w reprezentacji zadebiutował Robert Lewandowski, który w 59. minucie zastąpił Marka Saganowskiego. Zastąpił i 8 minut później zrobił to co kocha najbardziej, trafił do siatki, ustalając wynik spotkania na 2-0 dla Polski. Pod koniec 2015 r. selekcjoner Beenhakker, tak wspominał "Lewego" z tamtego okresu: Beenhakker w rodzinnym Rotterdamie jest postacią na wskroś legendarną, dlatego gdy do jego miasta przyjechała reprezentacja Polski nie mogło zabraknąć spotkania ze starymi znajomymi.<a href="https://sport.interia.pl/reprezentacja-polski/news-beenhakker-przyszedl-do-lewego-i-michniewicza-zadnych-mediow,nId,6084710"> Przed wczorajszym treningiem doszło do krótkiego spotkania byłego selekcjonera z obecnym, Czesławem Michniewiczem</a>, a dziś na godzinę przed spotkaniem Beenhakker otrzymał od Roberta Lewandowskiego koszulkę reprezentacji Polski, była chwila rozmowy, po której panowie serdecznie się wyściskali, życząc sobie powodzenia. Maciej Słomiński, Rotterdam