Po raz ostatni Robert Lewandowski trafił do bramki rywala 1 kwietnia w 66. minucie meczu z Elche CF. Później przyszły cztery kolejne spotkania, które napastnik Barcelony kończył bez zdobyczy strzeleckiej. Wszystkie te mecze - z Realem Madryt, Getafe, Gironą oraz Atletico Madryt - "Lewy" rozegrał w pełnym wymiarze czasu. Doliczając do tego końcówkę meczu z Elche otrzymujemy już serię 384 minut bez zdobytej bramki przez Lewandowskiego. To najgorszy taki wynik od blisko siedmiu lat. Czytaj także - W Hiszpanii zapadła decyzja. "Lewy" zagra pod nowym szyldem Robert Lewandowski z najdłuższą passą bez gola od 7 lat Okazuje się, że po raz ostatni na tak długo Lewandowski zaciął się w listopadzie 2016 roku, kiedy też nie trafił do bramki przez... dokładnie 384 minut. Oznacza to, że jeśli w środowym meczu z Rayo Vallecano "Lewy" nie zdobędzie bramki już w 1. minucie, pobije niechlubną serię. Ówczesną negatywną passę Lewandowski przełamał w 8. minucie ligowego meczu z FSV Mainz. Wcześniej bez gola kończył mecze z Bayerem Leverkusen, FK Rostów, Borussią Dortmund oraz TSG Hoffenheim. Do serii wliczało się także ostatnich 16 minut gry przeciwko PSV Eindhoven. Jeżeli Lewandowski "przebije" serię z listopada 2016 roku, kolejnym negatywnym rekordem będzie passa, którą przerwał zaledwie miesiąc wcześniej. Od 21 września do 19 października 2016 roku snajper zaliczył bowiem 521 minut bez strzelonego gola. To najdłuższa taka seria od wielu, wielu lat. W obu przypadkach z 2016 roku mowa o seriach bez gola w klubowych barwach. Obie passy - w przeciwieństwie do obecnej - Lewandowski przerywał trafieniami dla reprezentacji Polski. W późniejszym przypadku były to dwa eliminacyjne gole z Rumunią, we wcześniejszym - hat-trick z Danią oraz gol przeciwko Armenii.