Jak wynika z najnowszych doniesień medialnych, saga wokół Roberta Lewandowskiego powoli dobiega końca. Według dziennikarzy Maximiliana Kocha i Gerarda Romero Bayern zmienił front i zdecydował się na sprzedaż napastnika. Chce sfinalizować transfer przed 16 lipca, czyli przed oficjalną prezentacją drużyny. Satysfakcjonująca "Bawarczyków" oferta od Barcelony miała już wpłynąć. Tymczasem sam "Lewy" wrócił do Monachium, gdzie rozpocznie treningi z niemiecką drużyną. Do sieci trafiło wideo z jego przylotu do kraju. Zauważono, że piłkarz na lotnisku pojawił się sam, bez rodziny. Powody takiego stanu rzeczy są poważne, wręcz szokujące. Tego jeszcze nie było! Nowe doniesienie w sprawie transferu Lewandowskiego Robert Lewandowski wrócił do Monachium bez rodziny. Mówi się o pogróżkach Okazuje się, że gorąca atmosfera wokół transferu Polaka mocno odbiła się na nim samym i jego bliskich. Największe emocje wywołać miały spekulacje o strajku, jaki rzekomo rozważał piłkarz. Z biegiem czasu jasnym stało się, że Lewandowski żadnego buntu nie planował. Nie tylko mogłoby to pogorszyć jego stosunki z wciąż aktualnym pracodawcą, ale byłoby również naruszeniem prawa. Mimo to zawodnik jest zmuszony mierzyć się z nieprzyjemnościami. "Sytuacja zrobiła się dla Roberta daleka od komfortowej i to pod kilkoma względami. W związku z tym kapitan kadry postanowił tym razem wrócić do Monachium sam. I to się w najbliższym czasie nie zmieni. Żona Anna i dzieci Lewandowskich pozostaną - przynajmniej na razie - poza Niemcami. (...) W ostatnim czasie Robert, za pośrednictwem social mediów, otrzymywał różne pogróżki, w tym te najcięższego kalibru, czyli pozbawienia życia" - czytamy w WP Sportowe Fakty. Dla "Lewego" rodzina i jej bezpieczeństwo są priorytetem. To właśnie żona i córki są przy nim zawsze, na dobre i na złe, co zresztą on sam nieraz podkreśla. Wymownym jest fakt, że na chwilę przed wylotem do Monachium opublikował zdjęcia właśnie z Anną, Klarą oraz Laurą. Są ujęcia z zabawy w basenie oraz ze wspólnej gry w karty. "Domowe szczęście" - podpisał te obrazki. Wielkie zakłopotanie w szatni Bayernu! Wszystko przez Lewandowskiego