Lewandowski cały czas jest liderem ligowej klasyfikacji strzelców. Na koncie ma 14 bramek, czyli o trzy więcej od drugiego Joselu. Polakowi w utrzymaniu takiej przewagi nie przeszkadza nawet słabszy okres, pod względem zdobywania goli. Od listopada Lewandowski strzelił tylko jedną bramkę w lidze. Oczywiście, w tym czasie odbywał karę zawieszenia na trzy spotkania, ale nie zmienia to faktu, że w sześciu rozegranych ostatnio potyczkach do siatki trafił tylko raz - na początku lutego w spotkaniu z Betisem Sewilla. Lewandowski spada w klasyfikacji Złotego Buta Od listopada Lewandowski zdobywał oczywiście bramki na mundialu, w Pucharze Króla, czy Superpucharze Hiszpanii, ale w La Liga przechodzi słabszy okres. I ma to przełożenie na klasyfikację Złotego Buta, gdzie zaliczane są tylko bramki ligowe (każdy gol mnożony jest przez współczynnik 2, 1.5 lub 1 - w zależności od siły ligi). Polak w tym zestawieniu ma 28 punktów za 14 bramek. Taki dorobek daje ósme miejsce, ale tyle samo punktów ma jeszcze czterech zawodników, więc obsadzają pozycję aż do 12. Lewandowski coraz dalej ma do podium, które zajmował przez mistrzostwami świata. Strata jest jednak w jego zasięgu, ponieważ Victor Osimhen z Napoli ma 34 punkty, a Amahl Pellegrino (Bodo/Glimt) - 37.5. Zdecydowanie prowadzi za to Erling Haaland z Manchesteru City, który uzbierał już 50 punktów. W ostatniej kolejce ligowej Lewandowski poprawił się za to w asystach. W niedzielnym spotkaniu z Villarreal zaliczył piąte kluczowe podanie w tym sezonie i wskoczył na podium najlepszych asystentów w La Liga. Jego zagranie wykorzystał Pedri i Barcelona wygrała 1-0. Było to 18. zwycięstwo Katalończyków w tym sezonie. Piłkarze Xaviego Hernandeza mają już 11 punktów przewagi nad Realem Madryt, ale "Królewscy" rozegrali jedno spotkanie mniej. PJ