Robert Lewandowski od lat jest jednym z filarów piłkarskiej reprezentacji Polski. 35-letni napastnik znacznie większe sukcesy w ostatnich latach odnosił jednak w piłce klubowej. Najpierw brylował od bowiem w niemieckiej ekstraklasie jako zawodnik Borussii Dortmund i Bayernu Monachium, a latem 2022 roku przeniósł się do Hiszpanii, gdzie zasilił szeregi klubu FC Barcelona. Miano jednego z najlepszych piłkarzy świata to jednak zarówno powód do dumy, jak i ogromna odpowiedzialność. Lewandowski bowiem jest idolem i wzorem do naśladowania dla wielu młodych sportowców, przez co bacznie obserwowany jest przez dziennikarzy i ekspertów z całego świata, którzy tylko czekają, aż popełni on jakiś karygodny błąd. W ostatnim czasie wiele mówiło się o pozostawiających wiele do życzenia występach "Lewego" w barwach reprezentacji Polski. Pojawiły się nawet głosy mówiące o tym, że nie powinien on pełnić funkcji kapitana "Biało-Czerwonych". I choć po kilku tygodniach temat ten trochę przycichł, o 35-latku znów zrobiło się głośno. I to wcale nie ze względu na kwestie czysto sportowe. Zapytali Marinę o to, jakim ojcem jest Szczęsny. Natychmiastowa odpowiedź artystki, niczego nie ukrywała Robert Lewandowski w centrum skandalu. Wojciech Szczęsny stanął po jego stronie Na krótko po odpadnięciu Polaków z mistrzostw Europy w piłce nożnej w mediach zrobiło się głośno o tak zwanej “aferze dyplomowej" z udziałem Roberta Lewandowskiego. Pojawiły się bowiem głosy mówiące o tym, że 35-letni napastnik miał "kupić" sobie tytuł magistra pedagogiki na jednej z prywatnych uczelni w Łodzi. Piłkarz co prawda na ten temat się nie wypowiedział, jednak głos w tej sprawie zabrali jego przedstawiciele, w tym m.in. Artur Adamowicz, który jest odpowiedzialny za PR napastnika. Przekazał on, że napastnik ma status świadka w śledztwie i w pierwszej kolejności chce odpowiedzieć na pytania prokuratury. Na temat afery wokół kapitana piłkarskiej reprezentacji Polski wypowiedział się teraz Wojciech Szczęsny. Golkiper "Biało-Czerwonych" o to, jak odniesie się do tego tematu zapytany został przez Kubę Wojewódzkiego i Piotra Kędzierskiego w najnowszym odcinku ich podcastu. 34-latek nie wahał się ani chwili i od razu stanął w obronie kolegi z drużyny. "Nie gadałem z Robertem. Jak się odniosę? Nie wierzę i byłbym bardzo zdziwiony, gdyby okazało się, że jest to prawdą. Nie pasuje mi to do jego charakteru. I nawet nie wiem po co. Nie rozumiem, po co Robert musiałby drugi tytuł magistra zrobić. Po co? (...) To jest Robert Lewandowski. Takie rzeczy w końcu wypłyną. A Robert jest człowiekiem, który bardzo dba o swój wizerunek. A to byłaby taka duża zadra wydaje mi się. Nie chce mi się wierzyć. Ja tego dyplomu nie widziałem, podobno istnieje. Nie wiem. Jeśli zdał, to wierzę, że go zdał. Jeśli nie zdał, to wierzę, że go nie ma" - przyznał. Burza wokół Lewandowskiego. Zbigniew Boniek nie powstrzymał się od komentarza