Przyjście kapitana reprezentacji Polski na Camp Nou miałoby być kamieniem węgielnym nowej Barcelony. Klub poszukuje bowiem piłkarza zdolnego do strzelania podobnej liczby goli jak Lionel Messi. Argentyńczyk przed poprzednim sezonem odszedł do PSG na zasadzie wolnego transferu, ale i tak jego ostatnie miesiące w Barcelonie to był już raczej zjazd. "Duma Katalonii" potrzebuje więc strzelca, a "Lewy" udowodnił praktycznie przez całą karierę w Bundeslidze, w ostatnich latach w szczególności, że zdobywać bramki potrafi. Przecież poprawiał, wydawało się niemożliwe do pobicia, strzeleckie rekordy Gerda Muellera. Teraz jednak Polak postanowił odejść z Bayernu Monachium. Powiedział o tym otwarcie na konferencji prasowej przed czerwcowymi meczami Ligi Narodów. Jego wyborem ma być klub z Camp Nou. Xavi natomiast wierzy, że Joan Laporta, prezes Barcelony, dotrzyma słowa i sprowadzi 33-letniego napastnika. FC Barcelona. 11 lipca - pierwszy Polak na Camp Nou? Jak dowiedział się dziennik "As" początek przedsezonowego zgrupowania "Dumy Katalonii" dla piłkarzy zagranicznych zaplanowano na 11 lipca. Wtedy więc na pierwszym treningu pojawiłyby się nowe twarze, w tym Lewandowski. Pozyskanie Polaka nie będzie jednak proste. Na razie nie mówi Bayern i ma ku temu podstawy, ponieważ kontrakt "Lewego" z Bawarczykami wygasa dopiero za rok. Poza tym Barcelona nie ma też za bardzo środków. Jest mocno zadłużona i szuka pieniędzy. Jeśli jej się to uda, a mowa o nawet 700 milionach euro, to będzie na kontrakty dla nowych graczy. Decydujący może być czwartek, kiedy odbędzie się nadzwyczajne zgromadzenie, które ma zagłosować nad sprzedażą Barca Licensing & Merchandising [BLM] i przyszłych praw telewizyjnych. Zastrzyk gotówki ma być niezbędny do rozwiązania bieżących problemów finansowych klubu i wzmocnienia składu.