W pierwszy piątek sierpnia, <a class="db-object" title="Robert Lewandowski" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-robert-lewandowski,sppi,2157" data-id="2157" data-type="p">Robert Lewandowski</a> <a href="https://sport.interia.pl/robert-lewandowski/news-rekordowe-tlumy-prezentacja-i-popis-lewandowskiego,nId,6201702" target="_blank">w obecności wielotysięcznej publiczności na Camp Nou zaprezentowany został</a> jako nowy nabytek Barcelony. Sprawą żyły media w Polsce, Hiszpanii i na całym świecie. Robert Lewandowski zaprezentowany w FC Barcelona Gdy opadły już wielkie emocje, przejście Lewandowskiego wciąż pozostawało głównym pozytywnym sygnałem zmian na lepsze w "Dumie Katalonii". Podkreślał to między innymi prezydent Joan Laporta. Czytaj także: <a href="https://sport.interia.pl/robert-lewandowski/news-wszystkie-numery-roberta-lewandowskiego-nie-dostane-9-tki-to,nId,6203872#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome" target="_blank">Wszystkie numery Roberta Lewandowskiego. "Nie dostanę 9-tki, to nie gram"</a> Dzień po prezentacji w mediach społecznościowych 'Blaugrany" pojawiło się nagranie, prezentujące "Lewego" trzymającego koszulkę <a class="db-object" title="FC Barcelona" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-fc-barcelona,spti,3390" data-id="3390" data-type="t">FC Barcelony</a> pod specjalną maszyną i pieczętującego trykot własnym nazwiskiem. Oprócz pochlebnych komentarzy i wyrazów zadowolenia kibiców Barcelony w związku z sprowadzeniem Lewandowskiego, pojawiły się też głosy prześmiewcze. Najczęściej dotyczyły wciąż niepewnej sytuacji "Barcy". "Kiedy klub jest tak spłukany, że zawodnicy sami muszą przygotowywać produkty do klubowego sklepu" - napisał jeden z internautów. Kilku innych wtórowało mu żartami o podobnym wydźwięku.