Robert Lewandowski do FC Barcelony latem 2022 roku przychodził ze statusem absolutnej futbolowej gwiazdy. Niestety po niespełna 18 miesiącach w nowych barwach, nic nie wskazuje na to, że odchodząc, również będzie mógł poszczycić się takim mianem w opinii ekspertów. To nie były tylko plotki o Lewandowskim. Błaszczykowski po latach ujawnia. "Jesteśmy kolegami" Polak bowiem w Barcelonie poziom gwiazdy prezentował zaledwie przez cztery pierwsze miesiące, do mundialu w Katarze. Na turniej wyjeżdżał, jako nie tylko jeden z najlepszych zawodników ligi, ale wręcz jeden z najlepszych zawodników na całym świecie. Koniec Roberta Lewandowskiego? Legenda wskazała przyszły klub Turniej w środku sezonu wyraźnie uderzył jednak w kapitana reprezentacji Polski. Nasza legenda niestety bardzo mocno obniżyła swój poziom i obecnie bardzo trudno jest wymienić go nawet w czołowej dziesiątce najlepszych napastników na świecie. Zwyczajnie nie prezentuje takiej jakości na boisku. Kulisy dramatu Jakuba Błaszczykowskiego. Ten koszmar trudno sobie wyobrazić, a co dopiero przeżyć W związku z tym, oraz rosnącą pensją, w katalońskich mediach zaczęły pojawiać się coraz częstsze informacje o możliwej sprzedaży Lewandowskiego. Potencjalny nowy klub "Lewego" wskazał Brad Friedel. - Pierwszy klub, jaki przychodzi mi do głowy, to Chicago Fire. Mieszka tam mnóstwo Polaków, więc Lewandowski mógłby liczyć na wsparcie dużej społeczności. Poza tym Chicago to wspaniałe miejsce do życia - powiedział Amerykanin w rozmowie z "Przeglądem Sportowym Onet". Jak na razie bilans Lewandowskiego w Barcelonie wciąż prezentuje się naprawdę przyzwoicie. Polak zagrał w 63 meczach. Strzelił 42 gole i 12 razy asystował. Może nie są to liczby tak imponujące, jak to było w Bayernie, gdy Polak miał średnio ponad jeden udział przy golu na mecz, ale trzeba pamiętać, że do Katalonii Lewy przyszedł na zdecydowanie innym etapie kariery. Jeśli jednak Polak nie zacznie strzelać, to w katalońskich mediach może zrobić się naprawdę gorąco.