Robert Lewandowski publicznie wyróżniony. I to nie przez byle kogo
Mimo że mundial już zakończył się dla naszej reprezentacji, to wciąż dużo się mówi o podopiecznych Czesława Michniewicza. Zagraniczne media skomentowały ich postawę w Katarze. Niestety w większości nie były to miłe słowa. Dostało się również kapitanowi naszej kadry. Inne zdanie ma jednak Ana Maria Marković. Kobieta nazwana przez dziennikarzy "najpiękniejszą piłkarką świata" wspomniała w sieci o Lewandowskim.

Reprezentacja Polski po przegranym starciu z Francją opuściła Katar. Historyczny awans do 1/8 finału nie sprawił, że "Biało-Czerwoni" dostali wiatru w żagle. W meczu z "Trójkolorowymi" musieli uznać wyższość rywali. W kraju położonym nad Zatoką Perską swój czas miał za to Wojciech Szczęsny. Golkiper błyszczał w ostatnich meczach.
Inaczej było z Robertem Lewandowskim. Kapitan reprezentacji Polski nie wykorzystał dwóch rzutów karnych na tym turnieju. To nie uszło uwadze mediów. Na sportowca wylała się wówczas fala krytyki. Pozytywem w tej sytuacji są słowa innej piłkarki, dla której napastnik FC Barcelona jest ulubionym graczem w rozgrywkach La Liga.
Lewandowski doceniony przez sportsmenkę. Kobieta zaczepiła piłkarza w internecie
Ana Maria Marković to reprezentantka Chorwacji w piłce nożnej. Podobnie jak Robert Lewandowski występuje na pozycji napastnika. Jej kariera w klubie Grasshopper Club Zurych powoli nabiera tempa. Media już okrzyknęły ją "najpiękniejszą piłkarką świata". Marković to określenie w ogóle nie przeszkadza, co więcej jest z tego faktu nawet zadowolona.
Czytałam artykuły, w których nazwano mnie najpiękniejszą piłkarką lub jedną z najpiękniejszych. Podobały mi się one. Cieszę się, że ludzie doceniają moją urodę. Ale później pojawiły się w mediach teksty, w których opisano mnie, jako najseksowniejszą. To już mi nie było fajne
Na Twitterze jeden z internatów zadał niedawno kobiecie pytanie dotyczące ulubionego zawodnika La Liga. Marković oznaczyła w odpowiedzi oficjalne konto Roberta Lewandowskiego.
Kobieta będzie musiała jeszcze poczekać na występ "Lewego" w barwach Barcelony. Mężczyzna wróci do gry dopiero w drugiej połowie stycznia. Powodem jego długiej nieobecności jest kara zawieszenia, jaką otrzymał po meczu z Osasuną.
