Robert Lewandowski przyleciał już z Warszawy do Barcelony. Zakończyło się zgrupowanie reprezentacji Polski, na którym zespół Michała Probierza przegrał 1:3 z Portugalią i zremisował 3:3 z Chorwacją. Oba mecze odbyły się na PGE Narodowym. Sama końcówka spotkania z brązowymi medalistami ostatnich mistrzostw świata była dla kapitana kadry bardzo niespokojna - Dominik Livaković pozwolił sobie na ostre wejście w jego kolano, co mogło skończyć się bardzo źle. Bramkarz gości obejrzał czerwoną kartkę od sędziego Alejandro Hernandeza Hernandeza. Zanim zszedł do szatni, jeszcze przedłużał dyskusję z hiszpańskim arbitrem. Wygląda jednak na to, że wszystko ze zdrowiem "Lewego" jest w porządku. Na lotnisku przywitali go żona Anna, zgromadzili się także kibice i dziennikarze. Jeden z nich (Carlos Monfort pracujący dla kanału Twitch Gerarda Romero) nagrał wyjście samego zainteresowanego przed lotnisko. Gwiazdor "Dumy Katalonii" stawiał kolejne kroki swobodnie, bezproblemowo, co powinno napawać optymizmem Hansiego Flicka. Przypomnijmy, że przed zespołem niemieckiego szkoleniowca bardzo prestiżowe konfrontacje z Bayernem Monachium i Realem Madryt. Poprzedzi ją potyczka z Sevillą, podczas której być może zadebiutuje Wojciech Szczęsny. Hiszpanie odetchnęli. Robert Lewandowski może się poruszać bez problemów "Robert Lewandowski przybywa na lotnisko w Barcelonie bez utykania. Wygląda na to, że dzwonki alarmowe, które włączyły się wczoraj, gdy widzieliśmy go z trudem chodzącego po meczu reprezentacji Polski, już nie dzwonią" - napisano na profilu w platformie X wspomnianego kanału. Wygląda więc na to, że Polak miał sporo szczęścia, chociaż z pewnością brak poważniejszych urazów mięśniowych i mechanicznych jest przede wszystkim efektem wielkiej pracy włożonej przez niego w przygotowanie fizyczne. Przypomnijmy, że strona chorwacka uważa, że faul Livakovicia nie powinien się skończyć wyrzuceniem z boiska. Mówili o tym Luka Modrić czy były szef chorwackich sędziów Burno Marić. - Decyzja niezrozumiała i nie do przyjęcia. Livaković jako pierwszy przy piłce nie mógł się zatrzymać. Obawiam się potencjalnych wyjaśnień, ale jest to niedopuszczalna decyzja z boiska. Dziwne, że VAR nie interweniował" - powiedział ten drugi.