Robert Lewandowski latem 2022 roku zdecydował się na bardzo niespodziewany krok. Polak podjął bowiem duże ryzyko. Napastnik, odchodząc z Bayernu Monachium, postawił wszystko na jedną kartę. Nie ma wątpliwości, że Polak, zostając w stolicy Bawarii, postawiłby na łatwiejsze rozwiązanie. Lewandowski uznał jednak, że nie będzie w stanie rozwijać się dalej w Bayernie i musi poszukać nowego wyzwania, aby wciąż dostawać bodźce do pracy. Prezes klubu dostał szału. Sędzia powalony jednym ciosem. Polak patrzył na wszystko z boku Od zawsze wiadomo było, że snajper marzy o grze w Hiszpanii. Wówczas mówiło się, że jego największym pragnieniem jest założenie koszulki Realu Madryt. To było niemożliwe, bo w stolicy Hiszpanii grał Karim Benzema. W związku z tym "Lewy" zdecydował się na przenosiny do Katalonii i podpisał kontrakt z FC Barceloną. Pierwsze cztery miesiące w barwach "Dumy Katalonii" były dla Lewandowskiego absolutnie fenomenalne. Wówczas Polak był wielką gwiazdą. Robert Lewandowski pominięty. Polak bez szans na pobicie rekordu świata Po zakończeniu mistrzostw świata w Katarze forma Lewandowskiego jednak wyraźnie osłabła. Zjazd Lewandowskiego jest bardzo widoczny. Po świetnym 2022 roku, gdy Polak walczył o Złotą Piłkę, nadszedł spektakularny zjazd. Obecnie kapitan reprezentacji Polski prezentuje się, jak cień samego siebie. Bardzo trudno jest go zakwalifikować do czołowych napastników w Europie. Już w Katalonii mają powoli Polaka dość i zastanawiają się, jak można się go pozbyć. Gorąca atmosfera w szatni Barcelony. Dziennikarz ujawnia kulisy W związku z tym nie może dziwić, że Lewandowski nie znalazł się na liście 25 piłkarzy nominowanych przez Międzynarodową Federację Historyków i Statystyków Futbolu do tytułu piłkarza roku 2023. Nasz napastnik tym samym stracił jak na razie szansę na pobicie rekordu, który dzierży wspólnie z Marco van Bastenem. Polak bowiem wygrał ten plebiscyt w 2020 i 2021 roku. Holender również wygrywał dwukrotnie w 1988 i 1989 roku. Gdyby "Lewy" dostał tę nagrodę w tym roku, stałby się samodzielnym rekordzistą. Lista kandydatów, którzy mogą w tym roku sięgnąć po to trofeum, jest długa. Jednym z faworytów z pewnością jest Leo Messi. Jego wygrana będzie oznaczała, że zrówna się z Lewandowskim i van Bastenem. Oprócz Argentyńczyka z pewnością trzeba wymienić: Erlinga Haalanda, Viniciusa Juniora, Kyliana Mbappe czy fenomenalnego ostatnio Jude'a Bellinghama. Warto dodać także, że w gronie nominowanych znalazło się miejsce dla Cristiano Ronaldo, który w 2023 roku strzelił już 50 goli. Trzeba też wspomnieć, że plebiscyt miał jak na razie zaledwie sześć edycji.