- To najbardziej prestiżowe wyróżnienie w mojej karierze. Tym bardziej, że jest to nagroda, w której głosowali trenerzy i dziennikarze. To też nagroda za cały sezon, pokazuje, co udało się dokonać. To wielka duma, wielka radość. Warto ciężko pracować i warto wierzyć - mówił Lewandowski w rozmowie z Jackiem Kurowskim, dziennikarzem TVP w "Sportowym Wieczorze". Piłkarz Bayernu Monachium był bezkonkurencyjny. W pojedynkę zebrał więcej punktów w głosowaniu, niż wszyscy pozostali zawodnicy z czołowej dziesiątki! - Słyszałem, że dostałem około 400 punktów. Wygrałem wszystko co było do wygrania, indywidualnie też, co pokazuje, że ten sezon był fantastyczny. Mam jeszcze jedno do wygrania, choć nie w tym roku - skomentował Lewandowski. Jak można domniemywać, miał na myśli sukces z reprezentacją Polski. - Nie tylko dla społeczności piłki nożnej, ale dla całego świata był to ciężki rok. Grając w tych meczach daliśmy ludziom trochę nadziei na to, że wróci normalność, jaka była przed covidem. Zdajemy sobie sprawę, z emocji jakich dostarczamy ludziom i jak oni to przeżywają - przyznał "Lewy". Jacek Kurowski zapytał Lewandowskiego, czy piłkarze Bayernu Monachium są w stanie powtórzyć wyczyn z zeszłego roku i znów sięgnąć po potrójną koronę. - Nie mieliśmy tak dużo czasu, by to wszystko przemyśleć. Początek sezonu jest dla nas trudny, ale niedługo odpowiedni rytm wróci. Trenowałem osiem dni przed meczem z Schalke, później doznałem lekkiej kontuzji i prawie nie trenowałem przed meczem z Sevillą, a musiałem grać 120 minut. Ten uraz będę odczuwał pewnie jeszcze przez cały przyszły tydzień. Widziałem, że już po czterech dniach przerwy gra 120 minut spowoduje, że będę zmęczony przez cały kolejny tydzień. Jednak od względem tego jak czuję na boisku, to dobrze to wygląda - opisywał napastnik. Już wkrótce Lewandowski uda się na zgrupowanie reprezentacji Polski, która w październiku zagra trzy mecze, w tym dwa w rozgrywkach Ligi Narodów. - Stęskniłem się za kadrą, za treningami, za chłopakami. Za atmosferą kadry. Z utęsknieniem przyjadę na reprezentację - zapewnia Lewandowski. WG