Najbardziej intensywny czas jeśli chodzi o przedsezonowe przygotowania w przypadku Barcelony, wypadł na przełom lipca i sierpnia, kiedy drużyna udała się na zgrupowanie do Stanów Zjednoczonych. Nie obyło się tam też bez mało komfortowych sytuacji, jak te przed planowanym meczem z Juventusem. To spotkanie miało otworzyć przygotowania, jednak tuż przed nim w szatni "Blaugrany" pojawił się wirus, który storpedował zespół. Wielu piłkarzy narzekało na zapalenia żołądka i jelit i w efekcie pierwszy sparing musiał zostać odwołany. Pilne wieści dla "Lewego" i spółki. Zapadła decyzja, to może być przełom Pozostałe mecze odbyły się już jednak zgodnie z planem i działo się w nich całkiem sporo. Najpierw Barcelona przegrała 3:5 z Arsenalem, później z kolei doszło do przedsmaku rywalizacji w nadchodzącym sezonie, bo w Arlington piłkarze Xaviego zagrali prestiżowy sparing z Realem Madryt. Kości trzeszczały tam dosyć mocno, mogłoby się wręcz wydawać, że za mocno, jak na rangę spotkania. "Barca" wygrała ostatecznie 3:0, a obóz w USA także zakończyła udanie, bo zwycięstwem 1:0 nad Milanem. Teraz Barcelonę czeka kolejne ważne wydarzenie, bo oprócz dopełnienia tradycji, jaką jest pojedynek o Puchar Gampera, to piłkarze po raz pierwszy będą mieli okazję zagrać w roli gospodarza na stadionie olimpijskim, malowniczo położonym przy wzgórzu Montjuic. Klub zdążył już się podzielić pierwszymi wrażeniami z "nowego" obiektu, a w roli głównej wystąpił Robert Lewandowski. "Lewy już czuje się jak w domu" - zatytułowano nagranie, na którym Polak przechadza się po murawie obiektu. Zdążył też zresztą strzelić swojego pierwszego gola. Puchar Gampera. W polskiej telewizji nie będzie transmisji z meczu FC Barcelona - Tottenham FC Barcelona wyśmiana. Wyciekły szczegóły oferty za gwiazdorów Manchesteru City. Mają ubaw W tradycyjnym meczu o Puchar Gampera tym razem rywalem Barcelony będzie Tottenham, wokół którego ostatnio najwięcej mówi się w kontekście Harry`ego Kane`a i jego potencjalnego odejścia do Bayernu Monachium. To z pewnością ciekawy sprawdzian dla Lewandowskiego i spółki, niestety jednak polscy kibice będą musieli się napracować, by móc go śledzić. Transmisja z tego spotkania nie jest bowiem przewidziana w żadnej polskiej telewizji. Dostępne są jeszcze inne możliwości, jak choćby transmisje za pośrednictwem stron firm bukmacherskich, a relację "na żywo" z tego meczu będzie można śledzić w Interii. Stadion olimpijski może pomieścić niespełna 50 tysięcy kibiców, a więc przeszło połowę mniej niż Camp Nou. Legendarny obiekt jest remontowany, a według wstępnych planów piłkarze mieliby na niego wrócić pod koniec 2024 roku.