W dokumencie "Lewandowski - Nieznany" piłkarz reprezentacji Polski i Barcelony nie unikał trudnych, bardzo osobistych tematów. Mówił o m.in. chorobie i przedwczesnej śmierci ojca, gorszych chwilach po przeprowadzce do Dortmundu i hejcie, jaki spadł na niego oraz żonę po nieudanym występie "Biało-Czerwonych" na mundialu w Rosji (2018). "Przy braku sukcesu reprezentacji zawsze uderza się w tego 'najsilniejszego' zawodnika. I nie tylko w piłce nożnej, w ogóle w życiu tak jest. Myślę, że w każdej rodzinie, jeśli ktoś jest postacią wybijająca się albo osiągającą sukcesy zawodowe, to zawsze jak coś jest nie tak, łatwiej obarczyć winą tę mocniejszą osobę" - mówił Robert Lewandowski. I dodał: "Wtedy przeżyliśmy wiele ciężkich chwil. Komentarze, artykuły. Dużo rozmawialiśmy z Anią na ten temat, że damy radę, że przejdziemy przez to razem. Że wrócimy i będziemy silniejsi po tym". Bardzo trudnym momentem w ich życiu było doświadczenie poronienia. Dramat zbiegł się w czasie z rozpoczęciem Euro 2016. "Pamiętam moment mistrzostw Europy we Francji. To był okres, w którym staraliśmy się z Anią o dziecko. Przyleciała do mnie [na zgrupowanie do Francji] parę dni wcześniej. I okazało się, że Ania [kilka dni wcześniej] poroniła. Mimo tego że prywatnie człowiek jest załamany, rozczarowany, smutny, to musi tak naprawdę stawić czoła temu wszystkiemu, wychodząc na boisko. Spróbować skupić się na tym, co powinien" - wyjaśnił "Lewy". Jeszcze szerzej otwiera się w bolesnym temacie w rozmowie z "Bildem". Lewandowski rozwiewa wątpliwości. Dlatego zdecydował się odejść z Bayernu Anna i Robert Lewandowscy doświadczyli poronienia. "To była trudna sytuacja dla nas jako rodziny" Robert i Anna Lewandowscy są dziś rodzicami dwóch córek - urodzonej w 2017 roku Klary i Laury, która na świat przyszła trzy lata później. Lecz droga do rodzicielstwa łatwa nie była. Żona sportowca straciła pierwszą ciążę. Poronienie zbiegło się w czasie z Euro 2016 i - jak wspomina "Lewy" w "Sport Bild" - trudno było mu skupić się wówczas wyłącznie na futbolu. "To była trudna sytuacja dla nas jako rodziny. Zaraz potem zagraliśmy mistrzostwa Europy we Francji i dotarliśmy z Polską do ćwierćfinału. Czas tuż przed tym był bardzo trudny, musiałem skupić się na piłce nożnej, ale w głowie cały czas miałem ważniejszy temat. Kibice nie mieli pojęcia, po prostu oczekiwali, że zdobędą bramkę i będę Robertem" - cytuje jego wypowiedź dla niemieckich dziennikarzy "Przegląd Sportowy Onet". Stanął wówczas przed koniecznością pogodzenia dwóch elementów swojego życia - rodzinnych problemów i tego, czego oczekuje się od niego na boisku. Anna Lewandowska wygadała się o końcu kariery Roberta? Znacząca zapowiedź. "Wie, jaką mam nadzieję" Traumatyczny poród Anny Lewandowskiej. "Przeżyłam go ledwo" Niełatwe chwile Lewandowscy przeżyli również podczas pierwszego porodu Anny. "Ania straciła bardzo dużo krwi, potem pani doktor powiedziała, że niewiele brakowało, by skończyło się o wiele gorzej… Gdy walczyła, ja trzymałem Klarę na rękach. Wtedy nie zdawałem sobie sprawy, ze zagrożenie jest tak duże" - wyjawiał Robert w "Fakcie". Z kolei Anna tłumaczyła, że jednym z kluczowych elementów okazała się wówczas jej wydolność zbudowana latami treningów i prowadzeniem zdrowego stylu życia. "Pierwszy poród był bardzo ciężki, przeżyłam go ledwo… Dosłownie ledwo. Ordynator, jak przyszedł po porodzie uścisnąć mi dłoń, powiedział: dzięki pani przygotowaniu gratuluję pani, bo to było wskazanie do cesarskiego cięcia, ale pani dała radę. Pani jest świetnym wzorem, bo aktywność jest bardzo ważna i to jest przykład, że pomogła przejść przez ten poród" - wspominała w "Dzień dobry TVN". Na szczęście przy narodzinach drugiej córki trudna sytuacja się nie powtórzyła. Anna Lewandowska jakiej nie znacie. Kolczyk w języku, tatuaże, okres buntu