Zwycięzców się nie sądzi - głosi znane powiedzenie. Ale choć reprezentacja Polski wygrała w czwartek na Hampden Park ze Szkocją 3:2, to spotkanie warto wziąć pod lupę. I to na wielu płaszczyznach. Być może wbijając przy tym kij w mrowisko. Czwartkowy mecz miał dziwny przebieg. Bo na przerwę schodziliśmy przy stosunkowo wysokim, dwubramkowym prowadzeniu, choć nasza gra długimi fragmentami... nie zachwycała. Uratowały ją indywidualne przebłyski Nicoli Zalewskiego i Sebastiana Szymańskiego, ale do tego jeszcze wrócimy. Piłkarsko najlepiej zaś prezentowaliśmy się po tym, jak "nie wyszliśmy z szatni" na drugą część spotkania, tracąc gola już po 20 sekundach. Nasi piłkarze na szczęście nie podłamali się tym ciosem. I także później, mimo trudności po tym, jak zrobiło się już 2:2, ostatecznie przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść. W końcu przetrwaliśmy próbę charakteru i z tego możemy być dumni. Bo - generalizując - reprezentacja Polski w ostatnich miesiącach nie przyzwyczaiła nas do tego typu sytuacji. Jej pewność siebie była jak piórko - potrafił ją zdmuchnąć nawet najmniejszy podmuch boiskowych komplikacji. Polacy zaskoczeni. Lewandowski ujawnia, co działo się w szatni. Aż trudno uwierzyć Szkocja - Polska. Lewandowski wskazał klucz do wygranej. Potrzeba nam kilku jego kopii Co stanowiło klucz do tego, by wywieźć z Glasgow komplet punktów? To pytanie otrzymał po meczu kapitan "Biało-Czerwonych" - Robert Lewandowski. A jego odpowiedź była jednoznaczna. Te słowa odwoływały się wprost do dwóch błyskotliwych rajdów Nicoli Zalewskiego, które zapewniły nam wygraną. Sęk w tym, że jeśli ma to być klucz do zwycięstw... to spoczywa on wyłącznie w kieszeni zawodnika AS Roma. A przydałoby wyrobić także kilka zapasowych kopii i rozdystrybuować wśród pozostałych piłkarzy. No bo... spójrzmy w statystyki. Wśród ofensywnych piłkarzy - z naturalnych względów pomińmy w tych wyliczeniach bramkarza oraz trio obrońców - tylko trzech naszych zawodników podjęło próbę dryblingu (dane za Sofascore.com). Poza Nicolą Zalewskim - który na tle kolegów wyrobił trzysta procent normy - byli to także Kacper Urbański oraz Sebastian Szymański. Mecz Szkocja - Polska. Próby dryblingów wykonane przez naszych piłkarzy: Nicola Zalewski - 7Kacper Urbański - 3Sebastian Szymański - 1Robert Lewandowski, Krzysztof Piątek, Piotr Zieliński, Przemysław Frankowski - 0 Razi tu przede wszystkim ogromna dysproporcja między lewą i prawą flanką. Na tej pierwszej szaleje Nicola Zalewski, na drugiej zawodzi Przemysław Frankowski. Piłkarz RC Lens zbierał pochwały po barażowym spotkaniu z Walią, lecz na Euro nie był - delikatnie mówiąc - naszą wiodącą postacią. Wczoraj też zabrakło w jego grze przebojowości i wprowadzenia elementu zaskoczenia. Trudno nie ulec wrażeniu, że gdyby to on był głównym bohaterem akcji, w których błysnął Nicola Zalewski, o rzutach karnych moglibyśmy zapomnieć. A złośliwie stwierdzić, że wprowadzony z ławki stoper Sebastian Walukiewicz swoim jednym tylko rajdem prawą stroną na początku drugiej połowy zrobił więcej niż Przemysław Frankowski przez całe spotkanie. Niepokój ws. Lewandowskiego. Probierz ogłasza. Już nie ma żadnych wątpliwości Wygrana na Hampden Park cieszy, ale musimy zwracać także uwagę na mankamenty w naszej grze. Zwłaszcza, że trener Michał Probierz jasno postawił sobie dwa cele na Ligę Narodów - nie tylko dobry wynik, ale też rozwój naszej reprezentacji i przygotowanie jej na bój w eliminacjach do mundialu. Kolejny krok na tej drodze możemy wykonać już w niedzielę, mierząc się w Osijeku z Chorwatami. Z Glasgow - Tomasz Brożek