"Lewy" publicznie zadeklarował, że mimo ważnego jeszcze przez rok kontraktu nie wyobraża sobie dalszej gry w Bayernie Monachium i chce odejść. Wydaje się więc, że jest to kwestia najbliższych tygodni, choć kierunek transferu wciąż nie jest w stu procentach pewny. Choć najwięcej mówi się o "Dumie Katalonii", dziennikarze przekazywali także plotki o zainteresowaniu ze strony PSG, Manchesteru United czy Chelsea. Robert Lewandowski odrzuca zakusy giganta W przypadku ostatniego z wymienionych zespołów głównym zainteresowanym miał być Thomas Tuchel, dla którego Lewandowski byłby idealnym następcą odchodzącego Romelu Lukaku. "ESPN" informował, że Niemiec rozmawiał na ten temat z władzami klubu i prosił, by sprowadzić naszego asa, jeżeli tylko istnieje na to szansa. Wygląda jednak na to, że sam zawodnik nie przejawia chęci gry na Wyspach. "Sport1" pisze wprost, że "nie jest zainteresowany" ofertą "The Blues". Co ciekawe, przed kilkoma dniami były menedżer Lewandowskiego - Cezary Kucharski w rozmowie z tą telewizją zdradził, że napastnik od lat wykluczał grę w Anglii, tłumacząc się na różne sposoby. - Dlaczego nie Anglia? Cały czas słyszałem od Roberta infantylne wyjaśnienia, że w Anglii za często pada. Tak mi tłumaczył. Ale myślę, że prawdziwym powodem było coś innego. Uważał, że w Premier League może nie być tak skuteczny jak w Niemczech. Robert bardzo się tego bał - mówił.