Bayern Monachium idzie jak taran przez Ligę Mistrzów. Mistrzowie Niemiec odnieśli czwarte zwycięstwo, znów w imponujących rozmiarach."Bawarczycy" rozbili Benficę 5-2, a gwiazdą pierwszego formatu był nie kto inny, jak Lewandowski.Dorobek bramkowy Polaka byłby jeszcze bardziej imponujący, gdyby wydarzyła się rzecz w przypadku tego piłkarza praktycznie niespotykana. Otóż pomylił się z linii 11. metra, marnując rzut karny. Dokonania Polaka w tym sezonie, podobnie jak w całym roku kalendarzowym, i tak przyprawiają o ból głowy. Już kończą się komplementy, którymi można by było opisywać to, czego dokonuje nasz as. Jeszcze w tym miesiącu nagrodą dla niego będzie Złota Piłka? Lewandowski o Haalandzie: Jasne jest, że... "Lewy" znów znalazł się w ogniu pytań, a dziennik "Bild" w tytule artykułu wybija wątek Erlinga Haalanda, o którego w rozmowie z platformą Amazon Prime został zapytany nasz snajper. Bramkostrzelny Norweg, jeden z największych talentów młodego pokolenia, obecnie jest supergwiazdą Borussii Dortmund, ale coraz częściej łączy się go właśnie z Bayernem. Zwłaszcza, że latem w jego kontrakcie aktywuje się klauzula odejścia. Wszystkie skróty Ligi Mistrzów online w Interia Sport - ZOBACZ! - Jestem Lewandowski, myślę o sobie. Oczywiście, że to młody zawodnik, a ja jestem o dziesięć lat starszy. Jestem na innym poziomie życia. Dokładnie wiem, jak się czułem, kiedy miałem 21 lat. Co zrobiłem, a czego nie zrobiłem. Kiedy zdobędziesz tyle bramek, jasne jest, że każdy klub jest tobą zainteresowany. Ale dla mnie najważniejszą rzeczą jest to, co ja robię na boisku - odpowiedział "Lewy". Art