"Nie ma jednego piłkarza, którego można by w ten sposób wyróżnić. Gracze kształtują epoki. Kiedyś to byłeś ty" - powiedział Lewandowski w rozmowie na łamach "Bilda" z Lotharem Matthäusem, byłym graczem Bayernu i reprezentacji Niemiec, z którą wygrał mistrzostwa świata w 1990 roku. "Ostatnie 10, 15 lat to byli: Messi, Ronaldo, Ronaldinho. Wcześniej Brazylijczyk Ronaldo. To zawsze są niezwykłe talenty, których występy po prostu przynoszą radość w piłce. Te światowe gwiazdy potrafią sprawić, że trudne rzeczy wydają się łatwe i proste" - tłumaczył Lewandowski.Kapitan reprezentacji Polski w dzieciństwie również miał idoli."Dokładnie pamiętam. Kiedy miałem sześć lat, to liczył się dla mnie tylko jeden - Roberto Baggio. Potem jego rolę przejął Alessandro del Piero, którego podziwiałem. Jednak nie mogłem jeszcze dokładnie ocenić, co charakteryzuje jego styl gry, byłem na to po prostu za młody. Później moim idolem został Thierry Henry, legenda Arsenalu. Jego ruchy, wbiegnięcia z głębi, wykończenia akcji - jako młody piłkarz chciałem mieć takie cechy. Chciałem naśladować Henry'ego we wszystkim" - stwierdził Lewandowski. Pawo