Większość sportowców odnoszących sukcesy podkreśla, że podstawą wszystkiego jest ciężka, czasem wręcz katorżnicza praca. Bez niej nawet największy talent nie będzie w stanie niczego osiągnąć, a już na pewno nie zdoła utrzymać się na szczycie. Wie o tym Robert Lewandowski i dlatego bardzo często decyduje się na dodatkowe treningi, na którym indywidualnie pracuje nad poszczególnymi elementami, które mają pomóc mu stać się jeszcze lepszym.Torben Hoffmann, dziennikarz "Sky Sports", pochwalił się na Twitterze nagraniami z dodatkowych zajęć, na których ćwiczyli "Lewy" oraz jego kolega z Bayernu Joshua Kimmich. Robert Lewandowski podczas ekstra treningu indywidualnego, pracował głównie na czasem reakcji, a także nad wykończeniem sytuacji podbramkowych. W ostatnich dwóch spotkaniach Bundesligi Lewandowski nie mógł znaleźć drogi do bramki rywali. Podobnie było w meczach kadry przeciwko San Marino i Albanii. Już to sprawiło, że część zaczęła Polakowi liczyć minuty bez gola, choć żeby być sprawiedliwym, polski snajper ma już 7 ligowych trafiań i 4 bramki w Lidze Mistrzów, czego większość napastników może mu zwyczajnie pozazdrościć. Mimo to jak widać on sam chciałby tę "serię" jak najszybciej zakończyć, stąd dodatkowe zajęcia i praca indywidualna.I to właśnie jest odpowiedź na pytanie, jak to się stało, że Lewandowski z napastnika, z którego w Dortmundzie wyśmiewali się dziennikarze, stał się prawdziwą legendą całej Bundesligi. Tysiące godzin ciężkiej pracy, nawet kiedy wydaje się, że nie ma już miejsca na poprawę.KK