Mimo zawieszenia w rozgrywkach ligowych, Robert Lewandowski co kilka dni ma możliwość zaliczenia kolejnych minut w oficjalnych spotkaniach. Wszystko dlatego, że najpierw rozegrano mini turniej o Superpuchar Hiszpanii (Barcelona sięgnęła po trofeum, a Polak bramki strzelał w półfinale i finale), a teraz ma okazję do gry w Pucharze Króla. Niespełna tydzień temu Barcelona w 1/8 finału tych rozgrywek wyeliminowała trzecioligowy AD Ceuta (w wygranym 5-0 meczu Lewandowski zdobył dwie bramki), a dziś w ćwierćfinale zmierzy się ze znaczenie bardziej wymagającym przeciwnikiem - Realem Sociedad, który obecnie zajmuje trzecie miejsce w La Liga. - To bardzo dobry zespół, zarówno w ataku, jak i w obronie. Ale my też jesteśmy w formie, a do tego gramy przed swoją publicznością. Wiele wskazuje, że ten mecz będzie kluczowy dla całego sezonu - podkreśla trener Barcelony Xavi Hernandez. Nie ma większych wątpliwości, że szkoleniowiec bardzo poważnie traktuje dzisiejsze spotkanie, bo według hiszpańskich mediów od początku chce posłać do boku boju niemal najmocniejszą "11". Dziennikarze są także pewni, że w podstawowym składzie wystąpi Robert Lewandowski. Lewandowski w ostatnich meczach Superpucharu oraz Pucharu Króla trafia seryjnie, ale ostatnią bramkę w La Liga zdobył pod koniec października. Mimo to cały czas jest liderem klasyfikacji strzelców z 13 trafieniami (drugi w zestawieniu Joselu strzelił trzy bramki mniej). FC Barcelona - Real Sociedad. Gdzie i kiedy oglądać mecz? Spotkanie FC Barcelona - Real Sociedad w środę o godz. 21. Transmisja w TVP Sport, relacja na Sport.Interia.pl. PJ