Robert Lewandowski skończył niedawno 35 lat i chociaż wciąż gra na wysokim poziomie i jest ważnym punktem zarówno FC Barcelona, jak i reprezentacji Polski, zapewne powoli myśli już o zakończeniu kariery. Nie nastąpi to jednak prędko, bo snajper podpisał z "Dumą Katalonii" kontrakt obowiązujący do czerwca 2026 roku. Mimo to Polak ma już pewne plany, o których opowiedział w trakcie wywiadu udzielonego Eleven Sports i serwisowi Meczyki. Lewandowski dopytywany o to, czy już wie, co będzie robił po zakończeniu kariery, odpowiedział enigmatycznie. Kapitan polskiej kadry zadeklarował, że nie jest taki, jak niektórzy starsi piłkarze, którzy kończą karierę, udają się na dłuższe wakacje i dopiero wówczas zaczynają myśleć o tym, czym będą dalej się zajmowali. - Rozwijałem sobie i przygotowywałem kilka opcji, by móc coś robić po zakończeniu kariery. Tyle lat ciężko pracowałem, że będę miał komfort, że będę mógł wybrać coś, co sprawia mi radość - powtórzył. Robert Lewandowski kupi klub w Polsce? Tajemnicza odpowiedź piłkarza Lewandowski zasugerował przy tym, że pozostanie w środowisku piłkarskim. - Wątpię, żebym powiedział, że nie chcę zostać w piłce. Nie ma na to szans po tylu latach - odparł, dodając, że chciałby dzielić się swoją wiedzą i doświadczeniem, przede wszystkim rozwijając piłkę nożną w Polsce. "Niemoralna propozycja". Lewandowski o aferze premiowej, oberwał też PZPN Prowadzący rozmowę Mateusz Święcicki poruszył temat Rakowa Częstochowa, czyli klubu zbudowanego przez prywatnego przedsiębiorcę. Nawiązując do sukcesu, jaki odniósł ten zespół, zapytał Lewandowskiego, czy ten chciałby kupić jakiś polski klub. - Raków to fajny projekt, obserwuję go i trzymam kciuki. I fajnie, że w polskiej piłce pojawiają się osoby, które wiedzą, jak zarządzać drużyną. Oby takich osób z "pojęciem" było jak najwięcej - dodał. Święcicki drążył temat i w pewnym momencie wprost zapytał "Lewego", czy ten kiedyś będzie właścicielem klubu piłkarskiego. - Czasu nie mam - ze śmiechem odpowiedział piłkarz. Kapitan "Biało-Czerwonych" dodał, że ważne jest inwestowanie w szkolenie trenerów, ale nie tych, co pracują w Ekstraklasie, ale szkoleniowców odpowiedzialnych za pracę z młodymi piłkarzami.