Nie tak polscy kibice wyobrażali sobie ostatnie dni przed mistrzostwami Europy w piłce nożnej. W poniedziałkowym meczu na PGE Narodowym przeciwko reprezentacji Turcji z problemami zdrowotnymi mierzył się Karol Świderski, który ucierpiał podczas wykonania cieszynki po golu na 1:0. A to nie koniec, bowiem przed pierwszą połową spotkania z murawy zszedł kapitan zespołu - Robert Lewandowski. W miejscu napastnika pojawił się Kacper Urbański, a sam 35-latek przykładał lód do mięśnia dwugłowego uda. Dzień po meczu pojawiły się kolejne fatalne wieści. Okazało się, że uraz gwiazdora jest na tyle poważny, że zawodnik nie weźmie udziału w pierwszym starciu na Euro 2024 przeciwko reprezentacji Holandii. I choć w Polsce nastała panika, to zdaniem Janusza Michalika nie ma powodów do obaw. Mało tego, widzi pozytywy w absencji gracza FC Barcelona. Boniek nie ma złudzeń ws. Lewandowskiego. "To trzeba szczerze powiedzieć" Dramat Robert Lewandowskiego tuż przed Euro. Ale to nie koniec świata Nie da się ukryć, że uraz naszego napastnika jest tematem numer jeden z polskich mediach. W sprawie zawodnika wypowiadają się znani eksperci. Do dyskusji dołączył się też były piłkarz Janusz Michallik. W rozmowie ze stacją TVP.Sport postawił wlać nieco optymizmu w serca rodaków. 58-latek wierzy, że mimo problemów "Lewego", kadra narodowa poradzi sobie w Niemczech. "Według mnie Holendrzy kompletnie nie martwią się tym, co się dzieje w składzie Polski. Gdybym był Holendrem, Polska byłaby dla mnie małym zespołem, z którym trzeba wygrać. Według mnie kompletnie nie skupiają się na personaliach w polskiej kadrze. Dla nich jesteśmy po prostu słabą drużyną" - dodał Polak. Kadra narodowa pierwszy mecz na Euro 2024 zagra ze wspomnianą przez byłego piłkarza Holandią. Spotkanie odbędzie się w niedzielę (16.06) o godzinie 15:00. "Lewy" wypada z gry. Kucharski długo nie czekał, jest błyskawiczna reakcja