Pod koniec października 2020 roku Cezary Kucharski usłyszał zarzut stosowania gróźb bezprawnych pod adresem Roberta Lewandowskiego. Miał żądać od swojego byłego wspólnika 20 milionów euro w zamian za nieujawnianie jego rzekomych oszustw podatkowych. Wynikać to z treści nagrań, które zdaniem byłego reprezentanta Polski zostały zmanipulowane. Kucharski nie przyznał się do winy. Od samego początku konsekwentnie zaprzecza zarzutom, a działania prokuratury i części mediów nazywa zorganizowaną farsą wymierzoną przeciwko niemu. Głośno o Robercie Lewandowskim. Hiszpanie ogłaszają, nie mają wątpliwości Cezary Kucharski: Lewandowski nie będzie w stanie zniszczyć mojej wiarygodności - Na początku nie miałem żadnych szans w walce na narrację. Jak to się mówi: kłamstwo zdąży obiec pół świata, zanim prawda włoży buty. Od początku wiem, że prawda jest po mojej stronie i pozostanie prawdą, niezależnie jaką narrację tzw. obóz Lewandowskiego narzucał - mówi Kucharski w rozmowie z Radiem ZET. Obie strony konfliktu zarzucają sobie przedstawianie fałszywego obrazu rzeczywistej istoty i okoliczności sporu. Czy wobec tego były agent "Lewego" zgodziłby się na badanie wariografem? - Tak, zgodziłbym się pod warunkiem, że zgodzą się też Lewandowscy i ich świadkowie, których zaangażował do tej intrygi - odpowiada bez wahania Kucharski. - Dziennikarze i środowisko piłkarskie wiedzą doskonale, że po mojej stronie jest prawda, dają mi to odczuć dosyć często. Nie wiem, jak Lewandowski musiałby się starać, to i tak nie będzie w stanie zniszczyć mojej wiarygodności w środowisku piłkarskim, na którą pracowałem przez ponad 30 lat - dodaje uczestnik World Cup 2002. Jak twierdzi, prawnicy obu stron przygotowali porozumienie, na mocy którego kapitan drużyny narodowej miał zapłacić swemu byłemu menadżerowi kwotę zaspokajającą roszczenia z tytułu zakończonej współpracy. - Ale on wtedy wymyślił, że go szantażuję, dlatego poszedł z tym do prokuratury - relacjonuje Kucharski. - Według mnie okradał też polskich podatników. W Monachium robił zakupy na koszt polskiej spółki oraz wydatki prywatne: swoje i swojej rodziny. Z końcem października upływa termin wykonania badań fonoskopijnych, którym poddane mają zostać nagrania rozmów Lewandowskim a Kucharskim - stanowiące jeden z naczelnych dowodów w sprawie.