Rok 2023 był najgorszym w międzynarodowej karierze Roberta Lewandowskiego i jest to teza niepodlegająca żadnej dyskusji. Mimo to Polakowi udało się zdobyć tytuł mistrzowski z FC Barcelona i zostać królem strzelców ligi hiszpańskiej. To jednak nie wystarczyło, aby znaleźć się w czołowej dziesiątce plebiscytu "Przeglądu Sportowego", w którym triumfowała Iga Świątek. Duża część polskich kibiców sportu jest zadowolona z takiego obrotu spraw. Ich zdaniem "Lewy" w minionym roku prezentował na tyle słabą formę, szczególnie w reprezentacji Polski, że nie zasłużył na to, aby znaleźć się w ścisłej elicie. Po drugiej stronie barykady znajdują się m.in. ci, którzy Roberta Lewandowskiego porównują do Euzebiusza Smolarka i jego osiągnięć z lat 2006 i 2007. Smolarek doceniony, Lewandowski pominięty? Opinie są podzielone Euzebiusz Smolarek we wspomnianych latach zajmował kolejno 6. i 2. miejsce w plebiscycie "Przeglądu Sportowego", mimo że osiągał zdecydowanie słabsze wyniki niż Robert Lewandowski w 2023 roku. Błażej Łukaszewski z portalu Meczyki.pl przypomina, że w 2006 roku "Ebi" zdobył tylko 7 goli w barwach Borussii Dortmund i 1 dla reprezentacji Polski, a na dodatek zaliczył nieudany mundial w barwach narodowych. Michał Kołodziejczyk, szef Canal+ Sport, przypomniał natomiast rok 2007, kiedy Euzebiusz Smolarek zajął 2. miejsce, mimo że jego osiągnięcia indywidualne w klubie również prezentowały się mizernie. - Piękne to czasy, kiedy król strzelców ligi hiszpańskiej i mistrz Hiszpanii z Barceloną jest poza dziesiątką najlepszych sportowców Polski. Ebi Smolarek za 2007 był drugi. Szkoda też, że takiej okazji nie wykorzystał Paweł Fajdek - napisał dziennikarz. Internauci, którzy uważają brak Lewandowskiego w sportowej elicie za słuszny, odpowiadają, że tamtejsze lata różniły się od roku poprzedniego, a wszyscy, którzy tym razem uplasowali się na dziesięciu topowych miejscach, w pełni na to zasłużyli. Dodatkowo przypominają, że Smolarek strzelił aż 9 goli w eliminacjach do Euro 2008 i w dużej mierze przyczynił się do awansu "Biało-Czerwonych" na tę imprezę. Polacy zajęli wówczas 1. miejsce w grupie nad Portugalią, Serbią czy Belgią. Jak widać, ile osób, tyle opinii na temat wyników plebiscytu. Takie kwestie zawsze pozostaną kwestią indywidualnego podejścia do sprawy. W 2024 roku Robert Lewandowski będzie miał okazję, aby udowodnić swoją wartość i wrócić do sportowej elity w Polsce. Kibice reprezentacji mają nadzieję, że kadra Probierza wywalczy awans na Euro 2024 w barażach. Fani FC Barcelona natomiast mają nadzieję, że Polak znów zacznie zdobywać gole, ponieważ jego forma strzelecka od kilkunastu miesięcy pozostawia bardzo wiele do życzenia.