Miłosna historia Anny i Roberta Lewandowskich zaczyna się w 2007 roku, kiedy to wyjechali na obóz integracyjny dla studentów AWF-u. On trenował piłkę nożną, ona karate. Na wstępie "Lewy" uciekł się do... drobnego kłamstwa. Szczegółami podzieliła się całkiem niedawno jego ukochana. Początkowo Anna nie miała dużych oczekiwań, jeśli idzie o tę znajomość. Wiele zmieniła jedna z pierwszych randek. Wówczas usłyszała od Roberta coś, co zapamięta do końca życia. "Pamiętam takie ważne zdanie, które padło, gdy Robert przekonywał mnie do siebie. Wyszliśmy z kina, złapał mnie (wtedy się jeszcze nie całowaliśmy) i mówi: ‘Daj mi pokazać sobie faceta, którego nie znasz’. To mówi do ciebie 19-latek. Okej, złapało mnie za serce" - opowiadała w dokumencie "Lewandowski - Nieznany". Cztery lata później, w 2011 roku, para zaręczyła się podczas wakacji na Malediwach. Co ciekawe, "Lewa" prawie popsuła oświadczyny zaplanowane przez ukochanego. Piłkarz chciał zabrać ją w mniej uczęszczane miejsce i tam zaoferować pierścionek, lecz Anna... wolała zaoszczędzić i płynąć katamaranem za 50 dolarów, a nie łódką za 300. "Chciałaś mi popsuć mój cały plan popłynięcia na bezludną wyspę, oświadczyn: ‘Nieee, płyńmy katamaranem, gdzie wszyscy’" - przypominał jej sportowiec przed kamerą platformy Prime Video. 22 czerwca 2013 roku zakochani pobrali się w kościele w Serocku, a dziś celebrują 10. rocznicę ślubu. Choć chyba nie jest do końca tak, jakby sobie wymarzyli... Zero litości dla Roberta Lewandowskiego po wielkim blamażu Polski w Mołdawii. "Gdzie jest kapitan?" Kibice nie darują Robertowi Lewandowskiemu tego, co stało się w Mołdawii. Atakują, i to w takim dniu "10 z moim Lewciem. Piękny czas. Kocham Cię mój mężu!" - napisała krótko Anna Lewandowska we wpisie w mediach społecznościowych. Obok załączyła kompilację najważniejszych momentów ze wspólnego życia. Są m.in. niepublikowane wcześniej ujęcia z samego ślubu, obrazki z córkami: Klarą i Laurą, chwile treningów i tańców we dwoje, zabawy na plaży i oficjalnych wyjść. "Gratulacje", "Aż miło popatrzeć na tak normalną parę jak Wy", "Wasze uśmiechy do siebie są takie szczere", "Cudownie się takie rzeczy ogląda!", "Piękny wynik, czas i miłość" - zachwycają się internauci. Okolicznościowy wpis pojawił się również na profilu Roberta Lewandowskiego. "Kocham Cię z każdym dniem mocniej. Ostatnie dziesięć lat, które spędziłam z Tobą, były najlepszym czasem w moim życiu. Dziś święto naszej miłości. Dziękuję, że zawsze jesteś przy mnie. Moje życie z Tobą jest kompletne. Wszystkiego najlepszego z okazji 10. rocznicy ślubu" - zwrócił się do żony. Ale jego płynące prosto z serca słowa natrafiły na ścianę. Część kibiców zamiast gratulacji wylała żale za ostatni kompromitujący wynik reprezentacji Polski w Mołdawii. Kierują zarzuty pod adresem kapitana kadry. "Ładny PR, zamiast obrazków meczowych i narażenie na krytykę, wstawiany ładne obrazki rodzinne i tuszujemy ostatnia katastrofę i przykrywamy odpowiedzialność kapitana ładnymi pikselami", "Oddaj opaskę kapitana", "Chcesz, graj i do 40-tki w tej Barcelonie, strzelaj tam gole, ale odejdź z kadry" - atakują. Inni wypominają "Lewemu", że wpis skonstruował w języku angielskim. Są też fani, którzy stają w obronie piłkarza. "To teraz facet nie może świętować rocznicy ślubu z żoną, bo parę dni temu reprezentacja przegrała mecz? Ma się zamknąć w domu, zasłonić rolety i patrzeć w sufit?" - pyta retorycznie jeden z internautów. "Dajcie spokój, to tylko ludzie" - podsumowuje. Polityk PiS-u "przejechał się" po Lewandowskim. Słowa ciężkiego kalibru