Robert Lewandowski bez ogródek o Ronaldo oraz Messim. I się zaczęło. Przybywa komentarzy
Wizyta Roberta Lewandowskiego na kanapie u Rio Ferdinanda, byłej gwiazdy Manchesteru United, to kopalnia wiadomości i ciekawostek, wypowiedzianych przez najlepszego polskiego napastnika oraz od lat czołowego snajpera świata. Mnóstwo osób wymownie reagują na to, co "Lewy" powiedział na temat Cristiano Ronaldo i Lionela Messiego, a słowa Polaka już bardzo mocno się niosą. Napastnik FC Barcelona powiedział coś, co nie każdemu piłkarzowi tego kalibru przeszłoby przez gardło.
Po latach hossy, dopiero ubiegły sezon zasiał ziarno niepewności, gdy idzie o pozycję Roberta Lewandowskiego nie tylko w samej Barcelonie, ale także w futbolu na absolutnie najwyższym poziomie. Polak nagle wytracił swoje automatyzmy i była uzasadniona obawa o to, czy ówczesny 35-latek nie doszedł do kresu swoich możliwości.
Robert Lewandowski i jego znamienne słowa o Ronaldo oraz Messim
Magiczna różdżka zadziałała z chwilą zmiany na ławce trenerskiej "Dumy Katalonii", a po przejęciu zespołu przez Hansiego Flicka cała naszpikowana wielkimi piłkarzami drużyna zaczęła grać futbol z innej bajki, zaś Lewandowski odrodził się niczym feniks z popiołów. Reprezentant Polski odzyskał swój instynkt kilera, znakomicie współpracuje z całą drużyną, a w polu karnym znów każde jego dotknięcie piłki na powrót stało się śmiertelnym zagrożeniem dla drużyn rywali.
Polak od długich sezonów, w swojej specjalności, jest równorzędnym rywalem dla największych tuzów futbolu. Należy do wąskiego grona piłkarzy, którzy nie tylko zbliżyli się, ile wręcz nawiązali równorzędną rywalizację zwłaszcza z dwójką piłkarzy, która przejęła laury i zdominowała największe plebiscyty w XXI wieku, czyli Lionela Messiego i Cristiano Ronaldo. Portugalczyk jest starszy od niego o trzy lata i dzisiaj już zarabia kosmiczne pieniądze w Arabii Saudyjskiej, ale - co udowodnił w niedawnym meczu z Polską - wciąż jest w nim mnóstwo jakości i wiele z geniuszu. Argentyńczyk jest z kolei starszy od "Lewego" tylko o rok, a już dogrywa do emerytury w amerykańskiej lidze MLS.
Z kolei Lewandowski niestrudzenie jest na kursie pogoni za dwójką tych gladiatorów. Polak śrubuje fenomenalne statystyki strzeleckie w ligach Top5, mając przed sobą już tylko CR7 i magika futbolu z Rosario. Z kolei w Lidze Mistrzów jest już tylko o jeden krok, by wpakować setną bramkę, wchodząc do tego ekskluzywnego grona, poszerzając go do genialnego trio. Ale są również takie statystyki, w których to Polak wszedł o półkę wyżej. Jak choćby wyczyn z lutego, gdy w wieku 35 lat i 184 dni został najstarszym zdobywcą bramki dla FC Barcelona w fazie play-off Champions League, bijąc poprzedni rekord Leo Messiego (33 lata i 259 dni, w meczu z PSG w marcu 2021 roku, także w 1/8 finału).
Robert Lewandowski był gościem podcastu Rio Ferdinanda, byłego znakomitego obrońcy Manchesteru United, w którym padło wiele ciekawostek. Jedną z nich, właśnie w temacie wielkiej rywalizacji Polaka z Argentyńczykiem i Portugalczykiem, wyłuskał mający gigantyczne zasięgi dziennikarz Fabrizio Romano.
- Nigdy, jako piłkarz, nie chcę porównywać się do Cristiano Ronaldo czy Lionela Messiego. Oni są na innym poziomie - powiedział polski snajper, co wystawia mu jak najlepsze świadectwo.
- Co za elegancja! Wyrażenie pokorności. Robert Lewandowski, wielki szacunek dla Ciebie, legendo - to jedna z reakcji, jakie ukazały się pod postem Romano. - Masz szacunek. Jesteś mądry, lojalny i znasz swój limit, pochwalam to. Messi i Ronaldo są najlepszymi, jacy kiedykolwiek grali w tę grę - to z kolei inny komentarz.
Potwierdzenie, jakim fenomenem stała się ta dwójka gigantów futbolu, jednocześnie nie pohamowało "Lewego" przed tym, by spróbować się do nich zbliżyć. - Kiedyś starałem się pobić ich rekordy i strzelić więcej goli. Oni są z innego świata, ale nie chciałem być za nimi. W niektórych rzeczach ich pokonałem. Chciałem, żeby moje nazwisko było obok ich nazwisk - wytłuścił wypowiedź Lewandowskiego obserwowany przez ponad milion użytkowników profil Barca Universal.