Robert Lewandowski do FC Barcelony trafił nieco ponad rok temu. "Duma Katalonii" zapłaciła za kapitana reprezentacji Polski 45 milionów euro kwoty podstawowej, a dodatkowe pięć milionów zostało zapisane w formie zmiennych. Początek "Lewego" w nowych barwach wskazywał na to, że każda z tych zmiennych zostanie zrealizowana bez większych kłopotów. Jan Tomaszewski nie wytrzymał. Uderzył w Cezarego Kuleszę. Powiedział to wprost Lewandowski bowiem od startu w nowych barwach miał absolutnie fantastyczną formę. Polak błyskawicznie udowodnił wszystkim, że dla niego pojęcie aklimatyzacji nie istnieje. Problem pojawił się jednak po mundialu w Katarze. "Lewy" od powrotu z tego turnieju wygląda bardzo słabo i tak naprawdę miewał jedynie przebłyski dobrej formy, choć liczby tak naprawdę go bronią. Robert Lewandowski będzie miał rywala! Barcelona z zielonym światłem Niektórzy kibice "Dumy Katalonii" uważają, że taki stan rzeczy spowodowany jest brakiem rywalizacji. Lewandowski obecnie w Barcelonie nie ma żadnego konkurenta do walki o pierwszy skład. Gdy jest zdrowy, to zwyczajnie gra i zwykle spędza na murawie cały mecz. "Blaugrana" już kilka miesięcy temu wykupiła z Athletico Paranense utalentowanego Vitora Roque, który według wielu ma być następcą Lewandowskiego. Robert Lewandowski przekazał wiadomość, wyjątkowy moment. Anna Lewandowska przyznaje wprost Problemem było jednak to, kiedy Brazylijczyk przyjdzie do klubu, a takie wątpliwości wynikały oczywiście z sytuacji finansowej klubu. Wobec poważnej kontuzji Gaviego zwolniło się jednak miejsce w budżecie i według "Mundo Deportivo" 18-latek przybędzie do Katalonii już zimą 2024 roku. Pierwsze sześć miesięcy w Barcelonie spędzi, będąc wypożyczonym do swojego przyszłego klubu. Roque obecnie dochodzi do siebie po kontuzji kostki, z powodu której wypadł z gry na dwa miesiące. Brazylijczyk w pierwszej drużynie Athletico Paranense występuje już od 11 kwietnia 2022 roku. Łącznie w dorosłym zespole Athletico zagrał już w 78 spotkaniach. Strzelił 27 goli i 11 razy asystował. Mimo braku gry od 22 września jest ósmym strzelcem brazylijskiej Serie-A z dorobkiem 11 goli. Barcelona zapłaciła za niego, jak na razie 40 milionów euro.