Xavi Hernandez jak na razie nie ma szczęścia do Ligi Mistrzów jako trener - w ubiegłym sezonie jego FC Barcelona zajęła trzecie miejsce w grupie w LM, za Bayernem i Benficą, a w tym roku... powtórzyła podobny scenariusz, również zresztą z udziałem "Die Roten". Słaba nadzieja dla "Blaugrany" na awans tliła się jeszcze przed ostatnią kolejką gier - wszelkich złudzeń klub z Katalonii pozbawił jednak mediolański Inter, który pewnie pokonał Viktorię Pilzno i odskoczył w tabeli na bezpieczny dystans. Kropką nad "i" była porażka wicemistrzów Hiszpanii z Bayernem - skończyło się 0-3 dla zespołu z Niemiec, choć mogłoby być jeszcze gorzej, gdyby sędzia jednak uznał bramkę Serge'a Gnabry'ego. Taki rozwój wypadków napędził w hiszpańskiej prasie naturalnie pytania o to, w którą stronę zmierza "Barca" - i jak oceniać obecną sytuację Roberta Lewandowskiego, który przecież nie przenosił się na Camp Nou po to, aby rywalizować w Lidze Europy. Robert Lewandowski znowu w Lidze Europy po... prawie 12 latach "Regres Lewandowskiego" - tak brzmi tytuł artykułu opublikowanego w piątek przez dziennik "As". Dziennikarz Santi Gimenez zwraca w nim uwagę na fakt, że "Lewy" od sezonu 2010/2011, czyli od swojej pierwszej kampanii w Borussii Dortmund, ani razu nie musiał potem grać w LE, bowiem najpierw z "Die Borussen", a następnie z "Die Roten" zawsze przechodził do fazy pucharowej Champions League. Co więcej, za wyjątkiem jednego sezonu, zawsze osiągał pułap co najmniej ćwierćfinału, a w 2020 roku, jak dobrze pamiętają wszyscy kibice z Polski, sięgnął z "Gwiazdą Południa" po najwyższy laur w elitarnych rozgrywkach. Ostatnio w LE zabawił jako gracz BVB dokładnie 15 grudnia 2010 r. w zremisowanym 2-2 spotkaniu z Sevillą. Co ciekawe "RL9" wszedł wówczas z ławki, zmieniając Jakuba Błaszczykowskiego. Karim Benzema goni "Lewego". Odpadnięcie z Ligi Mistrzów podwójnie istotne Jak dodano, w tekście "Asa", Lewandowski jest wśród "wielkich ofiar europejskiej klęski Barcelony". Jedna kwestia jest tu niezwykle istotna - kapitan polskiej kadry jak dotychczas zdobył w rozgrywkach Ligi Mistrzów pięć bramek i może poprawi tę statystykę w meczu z Viktorią Pilzno. Więcej okazji na śrubowanie wyniku jednak mieć nie będzie, w przeciwieństwie do Karima Benzemy, którego Real ma już pewny awans. W klasyfikacji wszech czasów strzelców Champions League pierwszy jest Ronaldo ze 141 trafieniami, drugi Messi z 129 golami, a trzeci "RL9" z 91 bramkami. Czwarty Benzema ma trafień 86, wnioski więc nasuwają się same - miejsce "Lewego" na podium będzie teraz mocno zagrożone. La Liga. FC Barcelona szykuje się do kolejnego meczu Cóż by jednak nie pisać o ostatnich wynikach FC Barcelona, to Robert Lewandowski i jego koledzy z całą pewnością nie mają czasu na roztrząsanie ostatniej porażki. Przed nimi kolejne ważne ligowe wyzwanie - 29 października o godz. 21.00 zagrają z Valencią. Już teraz zachęcamy do śledzenia tego wydarzenia wraz z Interią Sport! Zobacz także: Niesamowite nagranie z Igą Świątek. "Wygryzie Lewego" Barcelona odpadła, ale będzie musiała zapłacić Bayernowi. Chodzi o Lewandowskiego