Obecnie w Realu Madryt i FC Barcelonie mamy zaledwie po jednym zawodniku na pozycję napastnika. Podstawowym piłkarzem w "Dumie Katalonii" jest rzecz jasna Robert Lewandowski, a drużynie "Los Blancos" jedyną nominalną dziewiątką jest Joselu. Trudno jednak stwierdzić, żeby hiszpański piłkarz spełniał oczekiwania kibiców, którzy na tej pozycji chcą gwiazdy. Sławomir Peszko wrócił na murawę. Zagrał dla... Wisły Kraków. "Spokojnie" Jest wręcz przeciwnie. Joselu z pewnością nie należy do zawodników, którzy rozpalają wyobraźnię fanów. Trzeba jednak przyznać, że w tym sezonie, jak na razie, zwyczajnie daje radę. Mimo tego mówimy o zawodniku, który ma już 33-lata i podobnie, jak w przypadku Lewandowskiego, z pewnością bliżej mu do końca kariery niż jej początku. W obu klubach szukają więc ich następców. Real Madryt uratuje Lewandowskiego? Wielka walka z Barceloną Zarówno w Barcelonie, jak i w Madrycie mają już bardzo klarowny plan. Ten opiera się na Brazylijczykach. Wielcy rywale już zapewnili sobie usługi dwóch największych brazylijskich talentów. Zimą do Barcelony ma zawitać Vitor Roque, a latem do Madrytu przybyć ma Endrick. Za obu zapłacono wielkie pieniądze. To jednak nie koniec inwestycji. Według dziennikarzy oba kluby mają stoczyć walkę o jeszcze jednego utalentowanego snajpera. Prezes Barcelony uderzył we władze, nie gryzł się w język. Chodzi o finał mundialu Kilka dni temu pojawiły się informacje, że "Duma Katalonii" zainteresowana jest sprowadzeniem do siebie Juliana Alvareza z Manchesteru City. Okazuje się, że Real Madryt również bacznie obserwuje sytuację Argentyńczyka. Według argentyńskiego "Radio Continental AM 590" drużyna prowadzona obecnie przez Carlo Ancelottiego skontaktowała się z otoczeniem napastnika, aby wyrazić chęć jego pozyskania. Warto przypomnieć, że Alvarez w City jest bardzo krótko. Argentyńczyk zawitał do Europy w lipcu 2022 roku. Po mistrzostwach świata w Katarze umowa z napastnikiem została przedłużona. Od marca 2023 roku obowiązuje już ona do czerwca 2028 roku. Dla wychowanka River Plate interesująca może być jednak opcja stania się pierwszym wyborem na pozycję napastnika, w drużynie Pepa Guradioli przed nim jest oczywiście Erling Haaland.