Klubowy sezon w piłce nożnej zakończy się wraz z ostatnimi dniami maja. Wiele lig już zafiniszowało, a przed nami ważne starcia w europejskich pucharach, bo rozstrzygną się losy Ligi Konferencji oraz Ligi Mistrzów. Jednak i w czerwcu na kibiców czekają emocje. Te związane będą z występami drużyn narodowych. Na boisku zobaczymy również reprezentantów Polski. 6 czerwca Biało-Czerwoni zagrają z Mołdawią, a 10 czerwca z Finlandią. Pierwsze spotkanie będzie towarzyskie, a drugie o punkty w eliminacjach do mistrzostw świata. Już przed ogłoszeniem listy powołanych jasne było, że Michał Probierz nie będzie mógł skorzystać z usług kapitana reprezentacji Polski, Roberta Lewandowskiego. Napastnik występujący na co dzień w FC Barcelona za pośrednictwem mediów społecznościowych ogłosił, że ze względu na wyczerpujący sezon, rezygnuje z przyjazdu na kadrę. Tomaszewski domaga się ostrych konsekwencji ws. Lewandowskiego "Drodzy kibice! Biorąc pod uwagę okoliczności oraz natężenie sezonu klubowego, wspólnie z trenerem zdecydowaliśmy, że tym razem nie wezmę udziału w czerwcowym zgrupowaniu Reprezentacji Polski. Gra w biało-czerwonych barwach zawsze była dla mnie spełnieniem marzeń, ale czasem organizm dalej sygnał, że trzeba na chwilę odetchnąć. Trzymam mocno kciuki za chłopaków i wierzę, że przed nami jeszcze wiele pięknych chwil oraz celów do zrealizowania. Do zobaczenia niedługo" - można było przeczytać we wpisie piłkarza. Ta decyzja wzbudziła wiele kontrowersji. Ostro zareagował na nią również legendarny bramkarz, Jan Tomaszewski. "To chyba pierwszy przypadek, że najpierw przed meczem ze Szkocją zawodnik wysyła jakieś zwolnienie lekarskie, a niedługo później informuje, że jest zmęczony i nie zagra. Przepraszam, ale ja się z tym nie godzę" - uważa były reprezentant Polski w rozmowie z "Super Expressem". Tomaszewski ma nadzieję, że Lewandowski zmieni jeszcze zdanie. Jeśli jednak tak się nie stanie, domaga się poważnych konsekwencji ze strony selekcjonera reprezentacji, Michała Probierza. "Jeszcze mam naprawdę nadzieję na to, że Robert zmieni zdanie i przyjedzie dla konsolidacji zespołu, przyjedzie dla mobilizacji tych chłopców. Ale jeśli tak się nie stanie, to selekcjoner powinien odebrać mu opaskę kapitan" - stwierdził Tomaszewski dodając, że nawet sama obecność Lewandowskiego na zgrupowaniu byłaby potrzebna dla drużyny.